
A co by było, gdyby rośliny mówiły do ciebie? Czy byłaby to rozmowa o zdrowiu i dobrym samopoczuciu? Może gdybyś umiał słuchać ich języka i zaprzyjaźnił się z nimi, powiedziałyby ci, że potrzebujesz naparu z dziurawca albo długiej rozmowy z ojcem.
Człowiek w kulturze chrześcijańskiej został wyniesiony ponad przyrodę. „Ale gdzieś w głębi duszy przechował ślad odwiecznego dla niej respektu. Okazywał to roślinom w czasie świąt, ceremonii, uroczystości. Uznawał bowiem, że zaświaty sygnalizują człowiekowi swoje zamiary. Ich odczytanie zależy od znajomości ich języka, a poznanie go daje człowiekowi szansę obrony i przeciwdziałania. Rośliny należały do »tamtego« świata. A więc podczas świętowania trzeba było się nimi właśnie posłużyć” – pisze Anna Zadrożyńska w Świętowaniu polskim. Jakże odmienna to postawa wobec roślin w porównaniu z kulturą pogańską, podobną w każdej części świata. Cabeza de Angel, czyli „głowa anioła”, to roślin