Na cały głos
i
rysunek: Zbigniew Lengren
Złap oddech

Na cały głos

Paulina Wilk
Czyta się 12 minut

Nie tylko smog, korki czy niekontrolowany rozrost zatruwają dziś miejskie życie. Nasze miasta są za głośne. Niszczą słuch, ale też zdrowie. Fizyczne i psychiczne.

Damaszek, 2.00 nad ranem. Na dole, z ulicy słychać krzyki mężczyzn, odgłosy głuchego walenia i ryku silników. Myślę: „Wojna?!”. Wyglądam z okna: rozładunek ciężarówek z oponami. Mężczyźni ściągają wielkie gumowe obwarzanki z naczep i staczają je do piwnicy pod moim hotelikiem. Całą ulicę wypełniają magazyny oponiarskie. Kłęby spalin, zlane potem sylwetki. Trzy godziny tumultu, który budzi okolicę. I tak co noc.

Przed zmrokiem, na wzgórzu na skraju miasta widać, że powietrze drży – nie tylko z gorąca, także od natężenia dźwięków. W czerwieniejącym słońcu odzywa się pierwszy muezzin, z głośników zawieszonych wysoko na minaretach płyną wezwania do modlitwy. Zaraz dołączają kolejni, co najmniej kilkaset głosów. Niebo nad Damaszkiem faluje tak mocno, że miasto zdaje się podskakiwać.

Kair, godziny popołudniowego szczytu, duże skrzyżowanie. Czekam na współdzieloną taksówkę – odartą z lakieru ładę albo inny wóz zesłany z Zachodu, poobijany i powgniatany, dymiący ropnymi spalinami i wyjący jak zarzynane zwierzę. Huk jest wszechogarniający, kręcę się na otwartej przestrzeni, instynktownie szukając schronienia, ale wszędzie wokół widać źródła hałasu. Przy skraju ulicy handlarze wykrzykujący ceny towarów, na jezdni ścisk pojazdów, które – choć poruszają się wolno jak w czkawce – wyją. Stare silniki, stare tłumiki, wciskane ze zniecierpliwieniem klaksony i zatrzaskiwane z całą mocą drzwi. Na deskach rozdzielczych radioodbiorniki dudniące egipskimi przebojami. Z tego zgiełku nie ma ucieczki, a raczej –

Informacja

Twoja pula treści dostępnych bezpłatnie w tym miesiącu już się skończyła. Nie martw się! Słuchaj i czytaj bez ograniczeń – zapraszamy do prenumeraty cyfrowej, dzięki której będziesz mieć dostęp do wszystkich treści na przekroj.org. Jeśli masz już aktywną prenumeratę cyfrową, zaloguj się, by kontynuować.

Subskrybuj

Czytaj również:

Królestwo za ciszę
i
Wassily Kandinsy "Weisser Punkt"
Złap oddech

Królestwo za ciszę

Agnieszka Fiedorowicz

Hałas to lekceważone zagrożenie, które zaburza funkcjonowanie ludzi, zwierząt, a nawet roślin. Powoduje stres, prowokuje agresję, zwiększa ryzyko chorób serca. Zagłuszanie problemu hałasu może mieć dla nas katastrofalne skutki.

Poranna kawa. Rozkładam laptopa w ogrodzie. Słychać tylko poranny świergot ptaków. Nic, co by przeszkadzało. Nagle w sielankę wdziera się ryk piły mechanicznej. A konkretnie dwóch pił, którymi nowi sąsiedzi zaczynają masakrować drzewa na działce obok. Ruszyła budowa. Chowam się w domu. Niestety, mimo zamkniętych okien do moich uszu wciąż dochodzi stłumiony, ale rozpraszający warkot. Na wsi, dokąd uciekłam z dużego miasta właśnie przed hałasem, hałas mnie dopadł. Czy nie da się przed nim uchronić?

Czytaj dalej