Naukowe dewiacje
Promienne zdrowie

Naukowe dewiacje

Zuzanna Lewandowska
Czyta się 3 minuty

Dr Beau Lotto jest amerykańskiem neurologiem związanym z University of London i New York University, który pracuje nad zjawiskiem percepcji oraz zdolnościami wizualnymi ludzkiego mózgu. Kilka miesięcy temu, ten naukowiec (niektórym znany z popularnych wystąpień na konferencji TED) wydał książkę pt. Deviate. The science of seeing things differently.

Beau Lotto stara się odpowiedzieć na nurtujące ludzkość pytanie: czy to, co widzimy i określamy jako rzeczywistość naprawdę istnieje? Może – jak argumentuje autor – „rzeczywistość” tak naprawdę wynika z naszej indywidualnej percepcji, która z tzw. realnym światem ma niewiele wspólnego? Czytając jego książkę dowiadujemy się, że to, jak postrzegamy świat jest efektem złożonego procesu, w jakim nasz umysł nadaje sens temu, na co patrzymy. Czyni on to w oparciu o doświadczenia i interpretacje, jakie skumulował w przeszłości w trakcie naszej interakcji ze światem zewnętrznym. Nie rozumie on bowiem świata „jakim on jest”, ale pozwala nam doświadczyć go w sposób, jaki okazał się przydatny w przeszłości. Krzesło, które widzimy, jest dla nas rzeczywiście krzesłem a nie dziwną geometryczną figurą, właśnie ze względu na uwarunkowania kulturowe i historyczne, w jakich żyjemy. Kiedy nasz mózg stara się nadać sens temu, co widzimy posiadając za mało informacji, powstają złudzenia optyczne, czyli iluzje. Te, jak tłumaczy autor, są zjawiskiem szczególnym dla nauki, bowiem doświadczając ich obserwujemy w czasie rzeczywistym, jak pracuje nasz mózg.

25 lat pracy nad percepcją zaprowadziło amerykańskiego naukowca do Londynu a ostatnio do Nowego Jorku, gdzie w założonym przez siebie laboratorium Lab of Misfits (zwanym również „Lottolab”) bada on możliwości wizualne ludzkiego mózgu. Jak na akademickie stosunki, Lotto jest naukowcem ekscentrycznym. Lottolab to miejsc otwarte dla wszystkich, którzy chcieliby dowiedzieć się więcej na temat percepcji i iluzji, i gdzie poważne badania neurologiczne łączy się ze sztuką wizualną.

Nie powinno więc zaskakiwać, że książka naukowca jest troszkę taka, jak sam Lottolab. Autor uczy nas, że ​​mózg jest z natury kreatywną i ciekawą maszyną, która rozwija się, stale przedefiniowując rzeczywistość do „normalności”, która jest zawsze kontekstualna i historyczna. W publikacji znajdziemy wiele rysunków, grafów oraz zdjęć, które mają nam pomóc zrozumieć złożoność percepcji. Jednocześnie jednak, jesteśmy w trakcie lektury zachęcani przez autora, aby starać się inaczej patrzeć – lub inaczej niż zwykle interpretować – to, co nas otacza. Jak twierdzi bowiem Lotto, „to my tworzymy sens rzeczywistości, którą tworzymy” a patrzenie inaczej (stąd w tytule książki słowo: deviate – odstawaj od normy), pozwala nam się stać bardziej kreatywnymi i bardziej zdolnymi do innowacyjnych pomysłów. W tym wymiarze, książka Lotto może niektórym wydawać się pozycją nieco romansującą z branżą samopomocy. Stosowane przez autora dodatkowe zabiegi, w których kluczowe wskazówki oraz ważne dla argumentacji słowa są wyszczególnione większą niż pozostały tekst czcionką, nie pomagają pozbyć się tego wrażenia. Intencja stojąca za dydaktycznym rysem tej książki jest jednak jeśli nie piękna, to pełna ideałów. Autorowi chodzi bowiem o to, byśmy zrozumieli, że umysł każdego z nas uczestniczy w tworzeniu tego, w jaki sposób odbieramy świat. Jesteśmy zatem współodpowiedzialni za naszą percepcję rzeczywistości. I jeśli możemy zadecydować o tym, by nasze umysły widziały ją inaczej i „odstawać od normy” w patrzeniu na świat, to równie dobrze możemy spowodować, by ów świat widzieć piękniej.

Czytaj również:

Satelity z drewna
i
Łączące się galaktyki (obiekt ZW II 96) oddalone od Ziemi o około 500 mln lat świetlnych. Zdjęcie wykonane z teleskopu Webba; zdjęcie: NASA/ESA/CSA/Webb/L. Armus/A. Evans/Hubble Heritage Team/STScI/AURA/Hubble Collaboration
Kosmos

Satelity z drewna

Łukasz Kaniewski

Nadlatuje nowa odsłona naszej międzygwiezdnej rubryki. Tym razem piszemy m.in. o młodych czarnych dziurach, o chmurach, które się zbierają nad Obłokami Magellana, i o magnoliach. Ale kosmos!

Naga jama

Osobliwość – tak bywa nazywany punkt w środku czarnej dziury, w którym gęstość materii jest nieskończona. Czy jednak określając ten punkt jako osobliwość, nie sugerujemy aby, że czarne dziury to twory dziwaczne, by nie rzec: potworne? Czy warto je tak pochopnie oceniać? Może w istocie sprawy mają się zupełnie odwrotnie – czarne dziury są czymś zwykłym i normalnym, a nasz świat tu, na zewnątrz, jest wybrykiem, kuriozum, odstępstwem od wzorca? Rozważmy tę sprawę na chłodno, posiłkując się najnowszymi badaniami naukowymi.

Czytaj dalej