Ponad 3 tys. lat temu preinkascy mieszkańcy Peru wkładali swoim zmarłym do grobów orzeszki ziemne, aby zaznaczyć, że rodzimy się z ziemi, a po śmierci do niej wracamy. W grobowcu Pana z Sipán, wielkiego wojownika państwa Moche, znaleziono (obok jego psa i dwóch lam) naszyjnik ozdobiony złotymi i srebrnymi koralikami w kształcie orzeszków ziemnych złożony w ofierze bogom Słońca i Księżyca.
Masło orzechowe było kulinarnym Machu Picchu w czasach mojego głębokiego dzieciństwa. W Polsce podobną nostalgię może budzić kogel-mogel, uważam jednak, że masło orzechowe ma większy ciężar gatunkowy. We wczesnym okresie mojego życia miałem tort urodzinowy wykonany z góry warstwowych naleśników przekładanych masłem orzechowym i miodem – do dziś to mój ulubiony tort. Później, jeszcze jako dziecko, mieszkałem w Malezji i Indonezji. Pamiętam, jak wilgotne powietrze było przesycone aromatem sataya od ulicznych sprzedawców – zapachem delikatnych kawałków kurczaka, marynowanych w maśle orzechowym i egzotycznych przyprawach, grillowanych nad rozżarzonymi węglami. To rustykalne danie zmieniło moje dziecięce zauroczenie masłem orzechowym w dorosłą fascynację.
Kiedy pierwszy raz przyjechałem do Polski, byłem rozczarowany wyborem masła orzechowego w moim lokalnym sklepie spożywczym, więc zacząłem kupować duże torby orzeszków ziemnych i sam je przerabiałem. Kiedy przeprowadziliśmy się do domu na Sadybie, z przyjemnością odkryłem stare drzewo orzecha włoskiego na podwórku. Spacerując przy Jeziorku Czerniakowskim, trafiłem jeszcze na kilka takich drzew i zacząłem zbierać orzechy na masło oraz nalewkę.
Masło orzechowe jest niezwykle łatwe do wykonania i kosztuje ułamek tego, co produkty oferowane w sklepach. Dodatkowo nie ma zagęszczaczy i nadmiaru substancji słodzących, więc łatwo przywrócić tę prostą potrawę do kategorii zdrowej żywności, do której pierwotnie należała. Najpopularniejsze jest masło z orzeszków ziemnych, ale można wykorzystać dowolne orzechy – potrzebujesz tylko robota kuchennego. Naprawdę dowolne. Orzeszki ziemne wydają się tańsze niż inne, mimo to używałem również nasion słonecznika, pestek dyni, orzechów włoskich, migdałów, nerkowców lub mieszanki.
Masło orzechowe
500 g orzeszków ziemnych lub innych orzechów
2–4 łyżki oleju roślinnego (proszę, nie używajcie palmowego)
1 łyżka dobrej jakości miodu
1 łyżeczka soli
Piękno tego przepisu polega na tym, że można go dostosować do swoich preferencji. Zwykle na początek delikatnie podpiekam orzechy w piekarniku, aby nadać im głębszy smak. Jeśli chcesz zrobić podobnie, uważaj, ponieważ szybko się palą – spróbuj w 170°C przez mniej więcej 5 min.
Jeśli lubisz chrupiące masło orzechowe, rozdrobnij nieco 100 g orzechów w młynku lub blenderze. Odłóż je na bok, aby dodać później. Jeśli wolisz gładkie masło, pomiń ten krok.
Wsyp pozostałe orzechy do robota kuchennego i miksuj na dużych obrotach, aż uzyskasz gładką masę (około 5 min). Mieszając, dodawaj powoli olej aż do uzyskania pożądanej konsystencji. W razie potrzeby dopraw solą i dwiema łyżkami dobrej jakości miodu. Kiedy będziesz zadowolony ze smaku i konsystencji, dołóż pozostałe orzechy do pasty i przechowuj ją w hermetycznym pojemniku w lodówce.