Odnaleźć wewnętrznego nauczyciela
i
Kirti Gahlawat, źródło: archiwum prywatne
Złap oddech

Odnaleźć wewnętrznego nauczyciela

Rozmowa z joginką Kirti Gahlawat
Agnieszka Rostkowska
Czyta się 10 minut

O tym, że joga opiera się bardziej na szanowaniu niż pokonywaniu własnych ograniczeń oraz jak wybrać odpowiedni dla siebie rodzaj jogi – opowiada Kirti Gahlawat, wielokrotną mistrzynią świata w jodze.

Nazywano ją złotym dzieckiem. Zdobyła siedem złotych medali na mistrzostwach Indii w jodze oraz trzy złote medale i jeden srebrny na międzynarodowych mistrzostwach. Jest jednak osobą tak skromną, że musiałam wyszukać te liczby w Internecie, sama nie chciała się chwalić. Za to o jodze może rozprawiać godzinami! Kirti Gahlawat obecnie zajmuje się promowaniem jej w Europie, głównie w Polsce.

Agnieszka Rostkowska: Jak joga, która jest nie tylko praktyką fizyczną, lecz także duchową, może – niczym dyscyplina sportowa – podlegać ocenie na krajowych i międzynarodowych mistrzostwach?

Kirti Gahlawat: Sędziowie oceniają głównie asany (pozycje), czyli fizyczny aspekt praktyki. Uczestnicy przygotowują się do startu w jednej z trzech kategorii – początkujący, średnio zaawansowani i zaawansowani – według określonych wytycznych. Przykładowo, wszyscy powinni być w stanie przez minimum minutę z łatwością utrzymać każdą z podstawowych asan, takich jak vrksasana, pozycja drzewa. Dokładnie tak, jak napisane jest w klasycznym tekście ‒ Jogasutrach Patańdźalego: pozycja jogi powinna być stabilna i komfortowa.

Jeśli utrzymujesz ją kosztem napięcia, dyskomfortu, a nawet bólu, sędziowie natychmiast to zauważą i pouczą cię, że wystartowałaś w mistrzostwach zbyt wcześnie. Tu nie ma miejsca na próbę sił, mierzenie się, kto dłużej wytrzyma. Liczy się technika

Informacja

Twoja pula treści dostępnych bezpłatnie w tym miesiącu już się skończyła. Nie martw się! Słuchaj i czytaj bez ograniczeń – zapraszamy do prenumeraty cyfrowej, dzięki której będziesz mieć dostęp do wszystkich treści na przekroj.org. Jeśli masz już aktywną prenumeratę cyfrową, zaloguj się, by kontynuować.

Subskrybuj

Czytaj również:

Energia kołem się toczy
i
ilustracja: Karyna Piwowarska
Pogoda ducha

Energia kołem się toczy

Agnieszka Rostkowska

Wiele tradycji jogi uznaje istnienie czakr i poświęca im szczególną uwagę. Wiedzę o nich wykorzystuje się w medytacji oraz w pracy z ciałem i świadomością.

Termin „czakra” wywodzi się z religii dharmicznych powstałych na subkontynencie indyjskim, m.in. z hinduizmu, buddyzmu i dźinizmu. W sanskrycie oznacza on „koło, ośrodek” i opiera się na założeniu, że jesteśmy czymś więcej niż ciałem fizycznym – mamy bowiem również ciało energetyczne, do którego właśnie przynależą czakry. O czakrach wspominają już upaniszady, tj. kanoniczne teksty datowane na okres między VIII a III w. p.n.e., oraz Jogabhaszja, najstarszy – powstały około II w. n.e. – komentarz do Jogasutr Patańdźalego.

Czytaj dalej