Wzajemne powiązanie Wzajemne powiązanie
i
ilustracja: Joanna Grochocka
Złap oddech

Wzajemne powiązanie

Jon Kabat-Zinn
Czyta się 5 minut

Wszystko jest ze sobą połączone – jak koraliki współtworzące ten sam naszyjnik. A tym, co jest nicią łączącą wszystkie byty, doświadczenia i procesy, jest oddech – czytamy w „Gdziekolwiek jesteś, bądź”.

Wydaje się, że już od dzieciństwa w pełni zdajemy sobie sprawę z tego, iż wszystko jest ze sobą powiązane w pewien sposób, że to się dzieje, ponieważ stało się tamto, że aby coś mogło się stać, musi wydarzyć się coś innego. Przypomnij sobie tylko stare ludowe opowieści, jak choćby tę o lisie. Lis wypił mleko starej kobiecie, która nie dopilnowała go, gdy zbierała drewno na opał. W napadzie gniewu kobieta obcina mu ogon. Lis prosi, by oddała ogon, a ona odpowiada, że przyszyje mu go z powrotem, jeśli dostanie swoje mleko. Lis idzie więc do krowy i prosi o mleko, a krowa odpowiada, że da mu mleka, jeśli on przyniesie jej trawy. Zatem lis idzie na łąkę i prosi o trawę, a łąka odpowiada: „Przynieś mi wody”. Idzie więc do strumienia i prosi o wodę, a strumień odpowiada: „Daj mi dzban”. Tak to się toczy dalej, aż do młynarza, który z dobroci i sympatii daje lisowi trochę ziarna, by dał je kurze, żeby zniosła jajko, które ma dać handlarzowi, żeby dostać paciorek, który ma dać pannie, żeby dostać dzban, którym nabierze wodę… i tak lis odzyskuje ogon i odchodzi bardzo szczęśliwy. Coś musi się zdarzyć, żeby mogło się zdarzyć coś innego. Nic nie bierze się z niczego. Wszystko z czegoś wynika. Nawet dobroć młynarza skądś się wzięła.

Kiedy głęboko wnikamy w jakiś proces, możemy odkryć tę samą prawdę. Bez światła słonecznego nie byłoby życia. Bez wody nie byłoby życia. Bez roślin nie byłoby fotosyntezy, bez fotosyntezy zwierzęta nie miałyby tlenu potrzebnego do oddychania. Bez rodziców nie byłoby ciebie. Bez ciężarówek nie byłoby jedzenia w mieście. Bez fabryk produkujących ciężarówki nie byłoby ciężarówek. Bez hutników nie byłoby stali dla fabryk. Bez kopalń nie byłoby rudy żelaza dla hutników. Bez żywności nie byłoby hutników. Bez deszczu nie byłoby żywności. Bez światła słonecznego nie byłoby deszczu. Bez warunków do formowania się gwiazd i planet we wszechświecie nie byłoby światła słonecznego ani Ziemi. Te związki nie zawsze są proste i linearne. Zwykle rzeczy wplecione są w zawiłą sieć doskonale zrównoważonych wzajemnych powiązań. Bez wątpienia, to, co nazywamy życiem, zdrowiem lub biosferą, to wszystko zawiłe systemy wzajemnych powiązań, bez żadnego absolutnego punktu początkowego lub końcowego.

Informacja

Z ostatniej chwili! To druga z Twoich pięciu treści dostępnych bezpłatnie w tym miesiącu. Słuchaj i czytaj bez ograniczeń – zapraszamy do prenumeraty cyfrowej!

Subskrybuj

Widzimy więc, jak daremny i niebezpieczny jest sposób myślenia, który ignoruje wzajemne powiązania i zmiany, traktuje jakąś rzecz lub sytuację jako coś zupełnie oddzielnego. Wszystko powiązane jest ze wszystkim innym i w pewnym sensie jednocześnie zawiera wszystko inne i zawarte jest we wszystkim innym. Co więcej, wszystko nieustannie się zmienia. Gwiazdy rodzą się, przechodzą różne etapy rozwoju i umierają. Planety również mają swój rytm formowania się i ostatecznego rozpadu. Nowe samochody już są w drodze na złomowisko, nim jeszcze opuszczą fabrykę. Świadomość tego może wzmocnić nasze zrozumienie nietrwałości i uwolnić nas od traktowania rzeczy, okoliczności i związków jako czegoś zupełnie oczywistego. Możemy bardziej docenić życie, ludzi, posiłek, opinie, chwile, jeśli głębiej wnikniemy w nie i dostrzeżemy, że wszystko, z czym się kontaktujemy, w każdej chwili wiąże nas z całym światem; że rzeczy i inni ludzie, a nawet miejsca i okoliczności są tutaj tylko chwilowo. Dzięki temu obecna chwila staje się o wiele bardziej interesująca. W istocie staje się wszystkim.

Świadomość oddechu jest nicią, na którą nawlec możemy paciorki naszego doświadczenia, naszych myśli, uczuć, emocji, spostrzeżeń, impulsów, zrozumienia, przytomności. Naszyjnik, który z tego powstaje, jest czymś nowym – nie jest w istocie rzeczą, lecz nowym sposobem widzenia, nowym sposobem bycia, nowym sposobem doświadczania, który pozwala na nowy sposób działania w świecie. Dzięki temu zaczynamy wiązać to, co dotąd wydawało się oddzielne. Ale w rzeczywistości nic nigdy nie było odizolowane i nie musi być na nowo łączone. To nasz sposób widzenia tworzy i podtrzymuje oddzielenie.

Ten nowy sposób widzenia i bycia ogarnia fragmenty życia i stwarza dla nich przestrzeń. Docenia każdą chwilę w jej własnej pełni wewnątrz większej pełni. Praktyka uważności jest po prostu nieustannym odkrywaniem nici wzajemnego powiązania. W pewnym momencie możemy nawet spostrzec, że mówienie o nawlekaniu paciorków nie jest zupełnie właściwe. Stajemy się raczej świadomi powiązania, które istniało przez cały czas. Osiągnęliśmy dogodny punkt obserwacyjny, z którego możemy łatwiej dostrzec pełnię i ogarnąć świadomością strumień bieżących chwil. Strumień oddechu i strumień bieżących chwil przenikają się wzajemnie, paciorki i nić razem tworzą coś większego.

 

fotografia: materiały promocyjne
fotografia: materiały promocyjne

Fragment książki Jona Kabat-Zinna Gdziekolwiek jesteś, bądź, wyd. Czarna Owca, Warszawa 2022. Skróty i usunięcia przypisów pochodzą od redakcji „Przekroju”.

Czytaj również:

12 doktorów w „Przekroju” 12 doktorów w „Przekroju”
i
rysunek: Marek Raczkowski
Promienne zdrowie

12 doktorów w „Przekroju”

Przekrój

Jak żyć lepiej, pełniej i spokojniej? Pomogą w tym zalecenia najlepszych specjalistów na świecie.

Istnieje pewne powiedzenie przypisywane Charliemu Chaplinowi: „Sześciu najlepszych lekarzy na świecie: Słońce, Odpoczynek, Ćwiczenia, Dieta, Szacunek do samego siebie, Przyjaciele. Trzymaj się ich na wszystkich etapach swojego życia i ciesz się zdrowiem”. Chociaż tak naprawdę nie zostało ono wymyślone przez Chaplina, tylko pochodzi ze starej rymowanki, to jednak zawarta w nim lekarska metafora świetnie pasuje do tego, co robimy. Przy czym Klinikę „Przekroju” prowadzi nie sześciu, ale dwunastu doktorów.

Czytaj dalej