
Znacie to uczucie odprężenia i połączenia z naturą, kiedy w letnie dni chodzicie boso, prawda? Jak wykazują badania, kontakt z ziemią działa na nas – dosłownie – rozładowująco! O zaletach uziemiania Jakubowi Basowi opowiada dr Paweł Sokal.
Każdego dnia wystawiamy się na działanie wolnych rodników. To działanie może być pozytywne, ale nie musi. I niestety najczęściej bywa szkodliwe. Potrafią one uszkodzić ściany naczyń krwionośnych i utlenić tłuszcze, które po odłożeniu się w tętnicach powodują miażdżycę. Wolne rodniki odpowiadają za zawały oraz udary mózgu, przyczyniają się też do powstawania nowotworów. Mimo wszystko organizm ich potrzebuje, byle nie w nadmiernej ilości. Gdy jest ich tyle, ile trzeba, stają się one sojusznikami w walce z wirusami – pochłaniają elektrony wirusa, zabijając go. Jak to się dzieje? Wolne rodniki to atomy tlenu, które mają nieparzystą liczbę elektronów. Jeśli dojdzie do utraty elektronu, atom zaczyna krążyć po organizmie w poszukiwaniu zastępstwa. A gdy je znajduje, zabiera dla siebie brakujący elektron, co sprawia, że powstaje kolejny wolny rodnik.