Bajka o lisie Bajka o lisie
i
ilustracja: Cyryl Lechowicz
Rozmaitości

Bajka o lisie

Marcin Orliński
Czyta się 1 minutę

Był sobie lis. Tego lisa
miał cały las za hipisa.

Jaką dewizę miał lis?
Love, oczywiście, i peace.

Szanował myszy i kosy,
no i zapuszczał włosy.

Gdy inny lis chciał zjeść kurę,
ten stawał za nią murem.

Lisy – nie w ciemię bite.
Zaszedł im dosyć za kitę.

Zebrała się w lesie rada:
ten lis niech raczej stąd spada!

I tak pozbyto się lisa,
lecz jemu chyba to zwisa.

Spytacie: podziewa gdzie się?
Hipisi w kolejnym lesie!

Czytaj również:

Iloraz humoru Iloraz humoru
i
Frans Hals, „Laughing Boy”, Mauritshuis, Haga, Niderlandy (domena publiczna)
Pogoda ducha

Iloraz humoru

Maria Hawranek

To, że skłonność do śmiechu mamy w genach, jest pewne, nie wiadomo tylko do końca, skąd się tam wzięła i po co – mówi profesor Jonathan Silvertown, biolog ewolucyjny, z którym rozmawia Maria Hawranek.  

Kinowa komedia to bardzo ryzykowny pomysł na pierwszą randkę, bo jeśli się okaże, że śmieszą nas zupełnie inne momenty, najpewniej nie dojdzie już do kolejnego spotkania. Taki pożyteczny wniosek można wysnuć po przeczytaniu książki Jonathana Silvertowna The Comedy of Error [Komedia błędu], w której autor wyjaśnia, że poczucie humoru ma bardzo dużo wspólnego z inteligencją, a idąc dalej – z doborem naturalnym. 

Czytaj dalej