Słoneczniki
Co prawda zimą
Co prawda zimą
Chciałem zrobić wywiad ze sławnym aktorem Januszem Gajosem. Aby zdobyć kontakt do pana Gajosa, odwiedziłem kuzyna, o którym wiedziałem, że jest w ZASP-ie. Niestety, na miejscu okazało się, że zwiodło mnie podobieństwo słów – kuzyn nie był wcale w ZASP-ie, lecz w zaspie śniegu, w której zagrzebał się z całym dobytkiem. Wróciłem do domu, przeklinając własną naiwność.
Siostrzenica wyzwała mnie na bitwę na śnieżki. Chciałem pokazać, że choć jestem dorosły, umiem bawić się równie beztrosko jak ona, ochoczo przystałem więc na propozycję. Wciąż mam w sobie dziecko – cieszyłem się. Niestety, okazało się, że zapomniałem, jak się lepi śnieżki – śnieg sypał mi się z rąk, nijak nie chcąc formować się w kule. Stałem więc bezradnie, a kuzynka ze śmiechem obrzucała mnie kolejnymi pociskami. Rozczarowany przerwałem grę i wróciłem do pracy przygotowywać projekt sprzedażowy.