
Kuzyn w ZASP-ie
Chciałem zrobić wywiad ze sławnym aktorem Januszem Gajosem. Aby zdobyć kontakt do pana Gajosa, odwiedziłem kuzyna, o którym wiedziałem, że jest w ZASP-ie. Niestety, na miejscu okazało się, że zwiodło mnie
Chciałem zrobić wywiad ze sławnym aktorem Januszem Gajosem. Aby zdobyć kontakt do pana Gajosa, odwiedziłem kuzyna, o którym wiedziałem, że jest w ZASP-ie. Niestety, na miejscu okazało się, że zwiodło mnie
Wczesną jesienią wybraliśmy się z żoną na krótkie wakacje do wsi Bodnary na Kujawach. Zajechaliśmy po południu. I od razu kłopot: nie mogliśmy znaleźć gospodarstwa, w którym mieliśmy się zatrzymać. Zapytaliśmy miejscowych o dom sołtysa – on na pewno nam pomoże. Na miejscu okazało się, że to dom Kuby Sołtysa, którego znałem z podstawówki! Po tylu latach zupełnie nie mieliśmy o czym rozmawiać, więc po herbacie odjechaliśmy do domu.
Chciałem zrobić mojej żonie niespodziankę i przygotować dla niej na wieczór ciasto jabłkowe. Wróciłem wcześniej z pracy, kupiwszy po drodze jabłka, mąkę, cukier, jajka i proszek do pieczenia. Przygotowałem ciasto zgodnie z przepisem i z gorącym wypiekiem czekałem na ukochaną. Wróciła przed 19.00 i kiedy weszła do pokoju, zobaczyła moją szarlotkę. Krzyknęła zupełnie zaskoczona: „Matko Bosko, ciasto jabłkowe!” i zemdlała. Nie pomyślałem, że może to dla niej być zbyt duża niespodzianka.