
W związku z wiadomo czym, podobnie jak w poprzednim numerze, zwołanie naszego stałego gremium dyskusyjnego okazało się niemożliwe. Nie dość, że wiadomo co, to jeszcze wakacje. A wakacje to biwaki, wczasy, urlopy pod gruszą i tym podobne.
Postanowiliśmy więc zapolować na rozmówców w pobliżu któregoś z akwenów wodnych przyciągających nieletnich niczym jagodzianki osy. Padło na Sejneńszczyznę, bo akurat była najbliżej wysłanniczki „Przekroju”. Po krótkich poszukiwaniach udało się skompletować grupę, która wizję poświęcenia fragmentu kanikuły aktywnościom zawodowym witała z entuzjazmem rzadko widywanym wśród zwoływanych do pracy osobników dorosłych. W panelu dyskusyjnym poświęconym dojrzałości, który odbył się na pomoście w otoczeniu tataraku i innych trzcin, udział wzięły cztery rezolutne osoby małoletnie płci żeńskiej.
Oddajmy im głos:
Lu: Witam, jestem dziewczyną i jestem dzieckiem. Jestem czymś na świecie. Czy może kimś. Kimś!
Nina: Jestem Nina. Jestem dzieckiem.
Pola: Jestem Pola, jestem dzieckiem. Za miesiąc skończę 11 lat.
Lu: O! To w takim razie ja mam 7 lat.
Hela: Ja jestem Hela, jestem dzieckiem i w sobotę skończę 9 lat.
„Przekrój”: Jestem Ewa, wysłanniczka „Przekroju”,