Gad zapił bezę – 4/2018 Gad zapił bezę – 4/2018
i
Szkoła Lombardzka, Sowa uczy koty sztuki łapania myszy, około 1700 r.
Rozmaitości

Gad zapił bezę – 4/2018

Pegaz zdębiał, a „Przekrój” zbaraniał
Marcin Orliński
Czyta się 3 minuty

Już po raz trzeci „Przekrój” Barańczakiem stoi. Co więcej, stoi dęba! Przypomnijmy: pretekstem do stworzenia rubryki było wznowienie kultowej książki Pegaz zdębiał (Gad zapił bezę to anagram tego tytułu), w której Barańczak przedstawił i przykładami zilustrował wymyślone przez siebie lub zapożyczone purnonsensowe gatunki literackie. Na deskach tego teatrzyku absurdu (słowo „teatrzyk” pojawia się tu nieprzypadkowo) postanowił stanąć, też dęba, piszący niniejsze słowa. Drodzy Czytelnicy, przed Wami kolejna odsłona Gada, tym razem w całości poświęcona Konstantemu Ildefonsowi Gałczyńskiemu!

Gałczystych

Kto czytał Barańczaka, ten wie, że gałczystychów poeta nie pisał. Tak, to nowy species – podgatunek turystychu, czyli rymowanych pozdrowień przesłanych przyjaciołom na pocztówce. Ponieważ autora niniejszego tekstu nie stać na kilkadziesiąt tysięcy pocztówek, które mógłby wysłać Czytelnikom, pozwala sobie jako pocztówkę potraktować niniejszą stronę. Dlaczego Gałczyński? Autor Zielonej Gęsi często pisał wiersze na temat „Przekroju”, a czasopismo chętnie je publikowało, niechże tradycji stanie się więc zadość, a rymy i rytmy popłyną, nierzadko rozbijając tamy słów.

Tematy numeru

Pozdrowienia z „Przekroju”!
Czy wierzycie, że to już
Nowy numer (jesienny)?
Tu pasuje rym: „Księżyc”.
Prócz „jesieni” to bowiem
Drugi temat. Zaś „Kobie-
Ty mocy” to kolejny
Temat. Dalej: „mgła”, „język”,
„Wege”, „deszcz” oraz „kasztan”.
I to wszystko? Coś na kształt.

Informacja

Z ostatniej chwili! To przedostatnia z Twoich pięciu treści dostępnych bezpłatnie w tym miesiącu. Słuchaj i czytaj bez ograniczeń – zapraszamy do prenumeraty cyfrowej!

Subskrybuj

Nadzieja

Pozdrowienia z „Przekroju”!
Tym numerem zawoju-
Jemy serca Czytelni-
Ków (w to wierzę). A tej mi-
Łości dowody wyśle-
Cie nam w listach (tak myślę).

Od kuchni

Pozdrowienia z „Przekroju”,
Gdzie popija się soju
I zajada biszkepty.
(Tu nie róbmy korekty).

Klasycznie
Pozdrowienia z „Przekroju”!
Zdrowia, szczęścia, spokoju
Życzą (taki tam żarcik):
Gad, gęś, Pegaz i Marcin.

Gałczygrafioł

Innymi słowy: biografioł poświęcony Gałczyńskiemu. Reguły takie same jak przy każdym biografiole: cztery wersy, rymy parzyste. Jeśli chodzi o takie kategorie, jak rytm czy wierność faktom, są one dla gatunku raczej bezużyteczne. Tak już mają utwory z fiołem. Lub raczej – by nawiązać do rubryki Gałczyńskiego w „Przekroju” – z fiołkiem.

Gałczyński Ildefons Kon-
Stanty, zapytany, skąd
Właściwie się wzięła zaczarowana dorożka,
Odpowiedział: „Tę sprawę wyjaśnia moja psycholożka”.

Kiedy Konstanty Ildefą
Odwiedził Paryż, krzyknął: „Oh, Dieu mon,
To ma być chic? Więcej zadają chicu
Fafique i Osiołeque w moim teatchicu!”.

Gałczygram

Gałczygram to oczywiście anagram od nazwiska „Konstanty Ildefons Gałczyński”. Po przestawieniu liter w tych trzech słowach stworzyłem poecie kilka alternatywnych tożsamości. Bon appétit!

Fidel „Stańczyk” Tango-Łyskonsin
Anna „Łysy Golfik” Dentist-Skończ
Delfina „Czołg” Sykstyńska-Niton
Tola Słyń-Song (nick: „fizys-dentka”)
Lenny „Gotik Sandał” Styks-Ficzoń
Dina „Słonecznik” Syfońska-Glytt
Nel S. „Giczoł” Tytoń-Skandynafski
Feliks T. „Nagły” „Stanik” Czyń-Donos
Stan D. „Cyngiel” „Sztos” „Finka” Łykoń
Ignacy F.N. Skszidełko-Lattoń (syn)
 

Czytaj również:

Gad zapił bezę – 3/2018 Gad zapił bezę – 3/2018
i
Szkoła Lombardzka, Sowa uczy koty sztuki łapania myszy, około 1700 r.
Rozmaitości

Gad zapił bezę – 3/2018

Pegaz zdębiał, a „Przekrój” zbaraniał
Marcin Orliński

Onanagram poetycki

Onanagram poetycki jest wariacją na temat onanagramu. Obok anagramów, które ułożyłem z mojego imienia i nazwiska, dopisałem wyjaśnienie, kim są ukrywające się za nimi postacie. To cały przekrój (sic!) społeczeństwa – arystokraci, rolnicy, przedstawiciele władzy, sportowcy, a także szarzy obywatele. Forma – ośmiozgłoskowiec, rymy parzyste.

Sir Karol Miń-Nic – stoik, aparycja ryby
L.C. Smirań-Ironik – pieści, ale tak na niby
M.R. Lisica-Norkiń – chytra, nosi się jak dama
Sir R.C. Milion-Kań – lord, miłośnik grzybobrania
Car I.L. Minor-Skiń – władca, smutno ręką macha
C.I.N. Marńi-Rolsik – wzdycha: „wolałbym maybacha”
Ciril Nima-Skroń – pocisk skrzywdził go na wojnie
Sir M. Nic-Koraliń – „prócz korali skradli kolię!”
Irmina L. Kic-Sroń – często kuca za potrzebą
R.I. „Nil” Sacro-Kmiń – ksiądz z Afryki („zrozum: niebo…”)
Ciril N.I. Marskoń – jemu już nie polewajcie
Amir N. Rolkiń (sic!) – skejt ze Wschodu (tak, tak, tamten!)
Miron Liraciński – oczywista rzecz: poeta
R.S. Milkiń-Cioran – mędrzec („pijcie więcej mleka!”)
S.N.I. Cirk-Ramoliń – podstarzały akrobata
C.I. Rolni-Smarkiń – farmer, cierpi wciąż na katar
R.N. Milicia-Koń, sr. – strażnik lasów, plaż i parków
Mr I. Rońcka-Silni – postrach Pragi, pseudo: „Karku”
N.R.L. „Kis mi” Raicoń – „hej, maleńka, dasz mi buzi?”
R.R.I. Malini-Skońc – „jedz owoce, będziesz duży”
N.S. Likriń-Amoric – straszny flirciarz, gdy wypije
Car I.R. Miliń-Skon – chciałby umrzeć, a wciąż żyje

Czytaj dalej