Mądry wywiad – 3/2021
Rozmaitości

Mądry wywiad – 3/2021

Tomasz Wiśniewski
Czyta się 2 minuty

Tylko u nas – rozmowa Tomasza Wiś­niewskiego z czołowym krajowym twórcą literatury grozy, Stanisławem Grabińskim.

Tomasz Wiśniewski: Chciałbym na początek zapytać o wątki szczególnie często pojawiające się w Pańskiej twórczości, czyli o pająki i opuszczone domostwa.

Stanisław Grabiński: Wie pan co, wcale nie uważam, by te wątki pojawiały się u mnie częściej niż cmentarze, nagrobki, zjawy, szczury, średniowieczne zamki i bladzi rumuńscy arystokraci.

Zaczynam się zastanawiać, czy oprócz tego moglibyśmy wymienić również czaszki, wilkołaki, bezzębnych starców i kanibali?

Informacja

Z ostatniej chwili! To trzecia z Twoich pięciu treści dostępnych bezpłatnie w tym miesiącu. Słuchaj i czytaj bez ograniczeń – zapraszamy do prenumeraty cyfrowej!

Subskrybuj

Oczywiście. Równie często sięgam po koszmary senne, labirynty, jaskinie, podziemia, łowców głów, gilotyny, sztylety, mumie i księżyc.

Chyba zgodzi się Pan, że strach jest podstawowym tematem Pana twórczości.

Zdecydowanie. Z muzeum ludzkiej wyobraźni wybieram najupiorniejsze obrazy oraz idee, starając się o ich jak największe zagęszczenie na kartach moich powieści.

Dlaczego Pan to robi?

Zakładam, że mniej więcej zna pan nakłady moich książek – to się rozumie samo przez się. Ludzie pragną się bać. To, czego się boją, tak naprawdę ich pociąga.

Czy nie jest tak, że wszystkie te obrazy, których się boimy, koniec końców mają związek ze śmiercią?

Oczywiście. Strach przed śmiercią jest strachem podstawowym; wszelkie inne lęki to tylko nieuświadomione warianty wtórne.

Czemu zatem ludzie tego tak pragną?!

Wiele osób zna to dziwne uczucie, gdy stojąc nad skrajem przepaści, odczuwa się irracjonalną chęć, by się w nią rzucić. Oczywiście coś je przed tym powstrzymuje, ale coś je również do tego ciągnie. Dla mnie to dowód na istnienie nieśmiertelnej duszy.

Mógłby Pan rozjaśnić tę myśl?

Jeśli śmierć byłaby definitywnym końcem, obrazy śmierci nie mogłyby nas tak pociągać. Paradoksalnie czaszki, grobowce i opuszczone domostwa są zapowiedzią i nadzieją nowego, bardziej niesamowitego życia. Proszę zauważyć, że współczes­nemu wyparciu śmierci z codzienności towarzyszy zanik uczuć metafizycznych.

Tak więc za całym mrokiem mojej twórczości kryje się całkiem pozytywny przekaz. Ja daję moim czytelnikom i czytelniczkom nadzieję.

Dziękuję za tę ciekawą rozmowę.

Czytaj również:

Król fantasy
i
zdjęcie: Sasha Maslov/The New York Times/East News
Wiedza i niewiedza

Król fantasy

Jakub Demiańczuk

„W powieści triumf nad złem nie ma sensu, jeśli to zło nie jest przerażające” – mawia brytyjski pisarz i scenarzysta komiksowy Neil Gaiman. I powtarza, że kochamy opowieści grozy, bo nieustannie przypominają nam o tym, że żyjemy.

Już jako chłopiec Neil Gaiman wymyślał różne historie. Wyobrażał sobie, że wróci do domu ze szkoły, a jego rodziców już nie będzie. Albo że zostaną zastąpieni przez idealne kopie – tak wierne, że mały Neil nie zdoła ich odróżnić od prawdziwych. Lubił emocje, jakie wywoływały w nim straszne i pełne napięcia opowieści. Po latach sam zaczął je pisać.

Czytaj dalej