Nowości ze świata nauki – 1/2020 Nowości ze świata nauki – 1/2020
Rozmaitości

Nowości ze świata nauki – 1/2020

Tomasz Wiśniewski
Czyta się 2 minuty

Niekiedy zwracano uwagę na fakt, że biel – wbrew powszechnym stereotypom – jest w istocie przerażająca. Czerń nie stanowi problemu, jest czymś nieodłącznym ludzkiej percepcji, znamy ją z każdego mrugnięcia okiem. Biel natomiast to wręcz bolesny brak koloru. Nie bez powodu niepokoi nas sterylność szpitali czy zakładów psychiatrycznych. Każdy polarnik czy alpinista dobrze wie, że zintensyfikowana biel oślepia, wypala oczy i nie tylko niszczy zmysł wzroku, lecz także potęguje wrażenie porażającej nienaturalności.

Z tych pojawiających się w literaturze od czasu do czasu trafnych spostrzeżeń nikt jednak nie wyciągał żadnych wnios­ków dotyczących naszego codziennego życia. Dopiero teraz socjolog Keith Hoffmann na łamach „New Society” zaproponował, by więzienia przyszłości nie były szare i niechlujnie umeblowane, z łóżkami pokrytymi rdzą; w jego wizji cele więzienne miałyby być krystalicznie czyste, z doskonale białą pościelą. Zdaniem Hoff­manna tylko tym sposobem jesteśmy w stanie postraszyć karą niebezpiecznych cywili. Z podobnych spostrzeżeń wywodzi się bardzo ciekawy pomysł austriackiego teologa Karla Stockhausena, aby odmienić tradycyjne wyobrażenia istot demonicznych i anielskich. Od tej pory to anioły miałyby stać się ciemne, diabły zaś – białe. Anioły, podobnie jak inne istoty mitologiczne, miałyby jego zdaniem brać się ze snów (Austriak odświeża w tym miejscu XIX-wieczne teorie religioznawcze). „A czy wy śnicie jas­ne sny?” – pyta prowokacyjnie Stockhausen. „Nie – odpowiada – sny są zawsze zamglone, ciemnawe i niewyraźne”.

Informacja

Z ostatniej chwili! To przedostatnia z Twoich pięciu treści dostępnych bezpłatnie w tym miesiącu. Słuchaj i czytaj bez ograniczeń – zapraszamy do prenumeraty cyfrowej!

Subskrybuj

Te głosy we współczesnej nauce upoważniają nas do przypuszczenia, że stoimy u progu epoki przewartościowania naszego rozumienia barw. Być może ściany naszych budynków, naszych mieszkań pokryje niebawem mrok, w którym poczujemy się dobrze.

Czytaj również:

Blejwas do piększydeł Blejwas do piększydeł
i
„Portret Elżbiety I”, autor nieznany, ok. 1610 r., Corsham Court, Wielka Brytania; zdjęcie: domena publiczna
Wiedza i niewiedza

Blejwas do piększydeł

Joanna Nikodemska

Ołów w kawałkach umieść w pojemnikach wypełnionych octem i zakop w świeżym oborniku, a po kilku tygodniach pojawią się na nim płatki najczystszej bieli. Ten przepis na idealną białą farbę obowiązywał – w różnych wariantach – przez 6 tys. lat. Okazał się zabójczy, ale z jednym znaczącym wyjątkiem.

Ten występujący powszechnie w przyrodzie metal ciężki znano już w starożytnym Egipcie 4 tys. lat p.n.e., ale na dużą skalę zaczęto go wydobywać i używać w starożytnej Grecji. Miało to zapewne związek z odkryciem złóż srebra w Laurionie nieopodal Aten. Kopalnie stały się źródłem bogactwa tego miasta, a skutkiem ubocznym oczyszczania srebra były tony ołowiu, jako że oba metale często występują w rudach razem.

Czytaj dalej