Latem 2019 r. wróciliśmy do publikowania mody w „Przekroju”. Już wtedy wiedzieliśmy, że nie interesuje nas moda w sensie ulotnych trendów, sezonowych kaprysów i promocji posiadania coraz to nowych rzeczy, które cieszyć będą tylko przez moment.
Punktem wyjścia stało się przeszukiwanie przepastnego modowego archiwum i próba odnalezienia fasonów, które powracają niczym opisywany w numerze bieżącym bumerang. Takich, które nosić można latami, pozostając osobą dobrze ubraną.
Latem proponowaliśmy klasyczne długie spódnice, które uszyliśmy z czterech różnych materiałów, co zmieniało zupełnie charakter tej części garderoby, a nie wymagało ingerencji w wykrój. Zaproponowaliśmy opcję z uwielbianymi przez kobiety kieszeniami, ale uszyliśmy też parę bez nich.
Potem prezentowaliśmy klasyczną kopertową sukienkę – efektowną, a stosunkowo łatwą do uszycia. Następnie ukłoniliśmy się w stronę osób zaawansowanych w szyciu, bo takie do nas zaczęły pisać z prośbą o wykroje. Zaszaleliśmy i opracowaliśmy z naszą konstruktorką Dorotą Bąkowską wykrój kurtki inspirowanej modą lat 80. Wróciły szerokie ramiona, wąska talia, wiązanie w pasie i odpinane rękawy.
Jak zawsze uszyliśmy kilka wersji.
Wybór tkaniny to za każdym razem jedna z najistotniejszych kwestii. Ma wpływ na charakter ubrania, może decydować o jego przeznaczeniu. Nasze jedwabne spódnice wyglądają zupełnie inaczej niż te wykonane z mięsistej bawełny. Kurtka szyta z grubego denimu zdaje się daleką krewną tej z białego płótna. Namawiamy do eksperymentowania z tekstyliami, ale też do wybierania opcji możliwie idealnej – tkanin trwałych, dobrego gatunku. Najlepszych, na jakie nas w danym momencie stać.
Sami kupujemy je w różnych sklepach, nie mamy jednego sekretnego źródła.
O to też trochę chodzi w tym projekcie – o wspieranie małych firm, salonów krawieckich. Można nasze projekty uszyć samemu, jak również zakupić materiał i zanieść wykroje zaprzyjaźnionej krawcowej.
Nasze sesje zdjęciowe są amatorskie i chcemy, by tak pozostało. Pozują do nich nasze redakcyjne koleżanki, a czasem nawet ich dzieci. Nie korzystamy z usług modelek, nie dokonujemy pomiaru bioder i obwodu talii.
Szyjemy w możliwie zróżnicowanej rozmiarówce – z reguły od 36 do 42. Większe wykroje wymagałyby druku na trudno dostępnych, specjalistycznych urządzeniach. Pani Dorota załącza instrukcje, które pozwalają na samodzielne modyfikowanie rozmiaru i przy takim rozwiązaniu planujemy pozostać.
Czekamy na zdjęcia gotowych ubrań. Rozesłaliśmy do tej pory kilkaset wykrojów. Zorganizowaliśmy warsztaty krawieckie w ramach „Przekrojowego” Festiwalu LABA w czerwcu ubiegłego roku i planujemy kolejne! Teraz prosimy o podzielenie się z nami uwagami, wrażeniami i dokumentacją własnych wysiłków. Wierzymy, że warto ten projekt rozwijać i promować świadome, a nie kompulsywne podejście do mody. I jeszcze świetnie się przy tym bawić!
Zgadzacie się z nami?
Czekamy na Wasze listy: [email protected].