Opłatek z brodą
i
Daniel Mróz, rysunek z archiwum
Rozmaitości

Opłatek z brodą

Marcin Wroński
Czyta się 10 minut

Drodzy Czytelnicy! Oto kolejna zagadka kryminalna z komisarzem Maciejewskim – tym razem z czasów, gdy policja łapała nie ludzi bez maseczek, ale ludzi z brodami!

Seweryn Rabinycz był starcem nudnym i przykrym, jednakże przed wojną ludzie mieli więcej cierp­liwości, więc zapraszano go na opłatki Rodziny Policyjnej. Najpierw komendant ledwie nadmieniał o długoletniej służbie Rabinycza w lubelskiej policji za carskiego ucisku. Potem z lubością

Informacja

Twoja pula treści dostępnych bezpłatnie w tym miesiącu już się skończyła. Nie martw się! Słuchaj i czytaj bez ograniczeń – zapraszamy do prenumeraty cyfrowej, dzięki której będziesz mieć dostęp do wszystkich treści na przekroj.org. Jeśli masz już aktywną prenumeratę cyfrową, zaloguj się, by kontynuować.

Subskrybuj

Czytaj również:

Kto mnie zaraził?!
i
Daniel Mróz, rysunek z archiwum nr 785/1960 r.
Doznania

Kto mnie zaraził?!

Marcin Wroński

Przed wojną ludzie byli zdrowsi niż dziś. Nie używali antybiotyków, a katar zamiast siedem dni męczył ich tylko tydzień. Poza kacem zaś zupełnie na nic nie chorował komisarz Maciejewski. Aż do tej feralnej jesieni…

Nasz bohater obudził się z bólem mięśni, zapchanym nosem i ciężkim oddechem. Na nocnym stoliku dzwoniły dwa budziki – oba niewyraźne jak za brudną szybą – i dopiero gdy Maciejewski nacisnął przycisk, zlały się w jeden, by po chwili znów się rozjechać. Komisarz usiadł na łóżku i sięg­nął po papierosa, zwykł bowiem palić na śniadanie, ale zapach tytoniu go odrzucił. Wtedy uświadomił sobie, że jest chory, być może nawet śmiertelnie. Jednakże jak przystało na przedwojennego funkcjonariusza państwowego, zwlókł się z pościeli, a po godzinie był już w wydziale śledczym.

Czytaj dalej