Narciarstwo poza szlakiem Narciarstwo poza szlakiem
i
zdjęcie: Johanna Dahlberg/Unsplash
Wiedza i niewiedza

Narciarstwo poza szlakiem

Wojtek Antonów
Czyta się 7 minut

Jedną z najpiękniejszych odmian narciarstwa i snowboardu jest freeriding, czyli jazda poza przygotowanymi trasami. Na odważnych czyhają jednak liczne niebezpieczeństwa, spośród których największym jest lawina – a wtedy życie może uratować… plecak.

Lawina występuje wtedy, gdy śnieg zsuwa się samoistnie ze stoków pod wpływem swojego ciężaru, warunków atmosferycznych lub działalności człowieka. W tym ostatnim przypadku najczęstszą przyczyną jest ludzka nieuwaga, brawura i nieumiejętność rozpoznawania zagrożeń. Wchodząc w nieznaną wysokogórską strefę, narciarz powinien wziąć pod uwagę ukształtowanie terenu i warunki śniegowe. Osoby, które chcą zdobyć wiedzę na ten temat, mogą wziąć udział w jednym

Informacja

Twoja pula treści dostępnych bezpłatnie w tym miesiącu już się skończyła. Nie martw się! Słuchaj i czytaj bez ograniczeń – zapraszamy do prenumeraty cyfrowej, dzięki której będziesz mieć dostęp do wszystkich treści na przekroj.org. Jeśli masz już aktywną prenumeratę cyfrową, zaloguj się, by kontynuować.

Subskrybuj

Czytaj również:

Lot nad zamarzniętym jeziorem Lot nad zamarzniętym jeziorem
i
Zalew Zegrzyński, zima 2017/2018, zdjęcia: Wojtek Antonów
Wiedza i niewiedza

Lot nad zamarzniętym jeziorem

Wojtek Antonów

Kiedyś to były zimy. W latach 20. XX w. mazurskie jeziora od listopada do kwietnia skuwał lód. Po grubej skorupie można było podróżować saniami zaprzężonymi w konie, a rybacy siekierami wycinali przeręble wielkości chałupy. Co jakiś czas na lodzie pojawiały się też białe żagle: bojery.

Położona nad jeziorem Święcajty wieś Ogonki w latach międzywojennych (kiedy nazywała się Schwenten) była europejską stolicą lodowego żeglarstwa. Na rozegranych tam w latach 30. międzynarodowych regatach wystartowało prawie 120 ślizgów. Z tamtych czasów zachował się film Tanzende Kufen (Tańczące płozy), który pokazuje, jak bardzo popularny i rozwinięty był sport bojerowy. Czarno-białe zdjęcia Wilhelma Siema przenoszą widzów na zamarznięte tafle mazurskich jezior – 80 lat temu goszczące najlepszych lodowych żeglarzy z Niemiec, ZSRR, Polski i krajów bałtyckich.

Czytaj dalej