Czy gąsienice jedzą plastikowe śmieci? Czy gąsienice jedzą plastikowe śmieci?
i
„Gąsienica", Jan Vincentsz van der Vinne, XVII/XVIII w. / The Metropolitan Museum of Art
Wiedza i niewiedza

Czy gąsienice jedzą plastikowe śmieci?

Łukasz Kaniewski
Czyta się 2 minuty

Widząc w Internecie nagłówek informujący, że gąsienice jedzą plastikowe śmieci, trudno nie zadać sobie następującego pytania: czy gąsienice jedzą plastikowe śmieci? Bo tak już jest z tytułami w Internecie, że nie można czytać ich wprost, ale trzeba przerobić je na pytanie, jak na lekcji języka polskiego w szkole podstawowej (chyba że już mają formę pytania, wtedy należy przerobić je na zdanie przeczące).

Mówimy tu o gąsienicach barciaka większego badanych ostatnio przez biolożkę Federicę Bertocchini. Wiadomo nie od dziś, że owady te (zwane również molami woskowymi) składają jaja w ulach. Tam wylęgają się gąsienice, które jedzą wosk, doprowadzając czasem do znacznych zniszczeń. Ale czy jedzą również plastik?

To zależy. Jeżeli są to gąsienice z informacji prasowej przygotowanej na potrzeby szerokiej publiczności, wygląda na to, że jedzą, i to z apetytem. „Po 12 godzinach otrzymano oczywiste zmniejszenie plastikowej masy” –  czytamy.

Informacja

Z ostatniej chwili! To pierwsza z Twoich pięciu treści dostępnych bezpłatnie w tym miesiącu. Słuchaj i czytaj bez ograniczeń – zapraszamy do prenumeraty cyfrowej!

Subskrybuj

Ale jeśli są to gąsienice z artykułu opublikowanego w specjalistycznym czasopiśmie „Current Biology”, to jedzenie plastiku nie idzie im już tak łatwo. Dowiadujemy się, że w eksperymencie gąsienic było 100 i że w ciągu 12 godzin strawiły one mniej niż jedną dziesiątą grama sztucznego tworzywa. Plastikowa torebka waży jakieś 6 g, więc zjedzenie całej takiej „reklamówki” zajęłoby 100 owadom miesiąc. Jeżeli więc typowy Polak zużywa jedną plastikową torebkę dziennie, każdy obywatel musiałby zatrudnić armię 3 tys. gąsienic. Zważywszy na i tak niełatwe warunki mieszkaniowe w kraju, byłoby to trudne. Zwłaszcza że po czterech tygodniach gąsienice zmieniłyby się w poczwarki, a po kolejnych dwóch w dorosłe ćmy – istoty niezainteresowane konsumowaniem torebek z supermarketów, lecz tłumnym krążeniem wokół żyrandola i rzucaniem na ściany upiornych cieni.

Czy więc gąsienice jedzą plastik? –  spytajmy jeszcze raz. Może i jedzą, ale w laboratorium i bardzo powolutku. Raczej nie da się ich zatrudnić do pożerania plastikowych torebek na wysypisku (no dobrze, trzymanie gąsienic w mieszkaniu to rzeczywiście przesada).

Zresztą Federica Bertocchini doskonale zdaje sobie z tego sprawę. Jak twierdzi, jej rzeczywistym celem jest znalezienie enzymu, dzięki któremu owady trawią plastik, i wykorzystanie tego nieodkrytego jeszcze związku do rozkładania odpadków.

Czy i kiedy pani Bertocchini enzym zidentyfikuje i na ile okaże się on skuteczny –  nie wiemy. Na razie nie powinniśmy liczyć na gąsienice, ale używać mniej plastikowych torebek, a najlepiej wcale. 
 

Czytaj również:

Niefart dinozaurów Niefart dinozaurów
i
Iguanodon, ilustracja: Heinrich Harder, ok. 1916 r. (domena publiczna)
Wiedza i niewiedza

Niefart dinozaurów

Łukasz Kaniewski

Badania naukowe sugerują, że dinozaury wyginęły, bo zabrakło im odrobiny szczęścia. Asteroida, która 66 mln lat temu uderzyła w Ziemię, zrobiła to w najgorszym możliwym momencie. W tym czasie na planecie i tak nie działo się najlepiej: wskutek aktywności wulkanicznej, zmian klimatycznych i podnoszenia się poziomu mórz globalny ekosystem był  niestabilny. Gdyby asteroida uderzyła, dajmy na to, milion lat wcześniej, trafiłaby na czas biologicznej prosperity i dinozaury, choć zdziesiątkowane, przeżyłyby katastrofę. Tak przynajmniej uważają naukowcy z University of Edinburgh.

Są też badacze – np. prof. Sean Gulick z University of Texas – którzy twierdzą, że od ocalenia dzieliło dinozaury zaledwie kilka minut. W tym czasie Ziemia obróciłaby się na tyle, że kosmiczna skała nie uderzyłaby w ląd, ale w pobliski ocean. Grzmotnięcie w ląd miało bowiem skutek straszliwy, spowodowało podniesienie się chmury pyłu, który rozprzestrzenił  się w atmosferze wokół całego globu, przysłaniając Słońce i wywołując coś w rodzaju nuklearnej zimy.

Czytaj dalej