Dorośli NIEdorośli Dorośli NIEdorośli
i
Rawpixel, Flickr (CC BY 4.0)
Wiedza i niewiedza

Dorośli NIEdorośli

Tomasz Wiśniewski
Czyta się 10 minut

Kultura, w której żyjemy, prawie całkowicie odrzuciła jeden z podstawowych rytuałów ludzkości: przejście z dzieciństwa w dojrzałość. Czy to dobrze, że zostajemy zawieszeni między dzieckiem a dorosłym?

Zakładam, że żadna z czytelniczek i żaden z czytelników nie musieli jako dziecko spędzać kilku lat samotnie w puszczy czy w górach, trzęsąc się z zimna, głodu i strachu przed dzikimi zwierzętami lub demonami. Obyło się też bez okaleczeń. W naszym świecie „wejście w dorosłość” przebiega łagodnie, a właściwie niezauważalnie.

Bez inicjacji

Badacze kultury często stwierdzali, że jedną z różnic między współczes­ną kulturą zachodnią a innymi kulturami jest brak dojrzałościowych rytuałów inicjacyjnych. A jeśli nawet coś z nich zostało, to tylko szczątkowo i nie odgrywa na ogół żadnej znaczącej roli. Jest to rzeczywiście uderzające, bo etnografowie rejestrowali takie ceremonie właściwie wszędzie, gdzie dotarli; ponadto historycy dostarczają również bogatego materiału na ten temat. Sprawa wydaje się warta uwagi, bo pociąga za sobą – jak utrzymują niektórzy – ważne kon­sekwencje psychologiczne.

Inicjacja to jeden z obrzędów przejścia, czyli – zgodnie z rozumieniem antropologicznym – akt towarzyszący przejściu z jednego stanu społecznego lub kosmicznego w drugi. Według rumuńskiego badacza Mircei Eliadego rytuał inicjacyjny na poziomie świata archaicznego to przede wszystkim wprowadzenie nowicjusza bądź nowicjuszki w świat kultury i mitologii plemienia; z jednej strony symboliczny kres dzieciństwa i nieodpowiedzialności, z drugiej – dostęp do świętej wiedzy, pełnej egzystencji.

Niektórzy historycy wyjątkowość naszej sytuacji wyjaśniają szczególną tradycją religijną. Pomijając zagadnienie

Informacja

Twoja pula treści dostępnych bezpłatnie w tym miesiącu już się skończyła. Nie martw się! Słuchaj i czytaj bez ograniczeń – zapraszamy do prenumeraty cyfrowej, dzięki której będziesz mieć dostęp do wszystkich treści na przekroj.org. Jeśli masz już aktywną prenumeratę cyfrową, zaloguj się, by kontynuować.

Subskrybuj

Czytaj również:

Jak uczyć dzieci o problemach globalnych Jak uczyć dzieci o problemach globalnych
Edukacja

Jak uczyć dzieci o problemach globalnych

Magdalena Orlińska

Dlaczego w wielu miejscach na świecie dzieci nie chodzą do szkoły? Czemu niektórzy ludzie są biedni? Czy może nam kiedyś zabraknąć wody do picia? Dzieci zadają ważne pytania dotyczące podstawowych potrzeb i jakości życia w różnych miejscach na Ziemi. Na polskim rynku jest coraz więcej książek, które w przystępny sposób poruszają te problemy.

Brak dostępu do wody i pożywienia, wojny, ubóstwo, zanieczyszczenie środowiska, katastrofa klimatyczna, łamanie praw człowieka i praw dziecka, dyskryminacja czy nierówności społeczne to zagadnienia, które niełatwo dzieciom wytłumaczyć. Odpowiedzią może być edukacja globalna. Podstawą jest tutaj wychowywanie w duchu takich wartości, jak równość, wolność, sprawiedliwość, pokojowość, solidarność i godność osobowa każdego człowieka. To model kształcenia obywatelskiego, w którym zachodzące w świecie procesy wyjaśnia się w perspektywie globalnej. Bazując na dziecięcej ciekawości i potrzebie rozumienia świata, od najmłodszych lat możemy uczyć dzieci krytycznego myślenia, zachęcać, by szukały związków między odległymi zjawiskami, a także pokazywać, jak odróżnić rzetelną informację od stereotypu.

Czytaj dalej