
Żyjemy w kulturze niesprzyjającej temu, by zadbać o dzieci, ale także o dobrowolność w relacjach z ludźmi w ogóle. Jestem w innej sytuacji niż większość osób, które w ostatnim czasie obejrzały film braci Sekielskich o pedofilii w Kościele czy o Michaelu Jacksonie i jego ofiarach. Z takimi historiami stykam się od dawna – od lat pracuję z dziećmi i rodzicami, byłam psychologiem w domu dziecka i ośrodku dla ofiar