W zacisznym, zielonym zakątku Warszawy nazywanym Jazdowem splatają się niezwykłe historie i zjawiska. Prowizoryczne i – w pierwotnym założeniu – tymczasowe, bo zbudowane na pięć lat osiedle istnieje już ponad siedem dekad. Wzniesione dla budowniczych powojennej stolicy dziś jest otwartym domem kultury i modnym wśród warszawiaków miejscem.
Pierwszy pociąg wypełniony gotowymi elementami, z których błyskawicznie można było zbudować drewniany dwuizbowy domek, przyjechał do stolicy w marcu 1945 r. Już w sierpniu na skarpie wiślanej z tych „klocków” wzniesiono pierwsze osiedle mieszkaniowe w powojennej Warszawie. Fińskie domki były darem ZSRR (Rosjanie dostali je jako reparacje od Finlandii). W sumie do Warszawy w 1945 r. trafiło ich ponad 500.
Domki fińskie w Warszawie w 1945 r. Zdjęcie: autor nieznany
Pomysł, by budować niewielkie drewniane domki z gotowych, prefabrykowanych elementów,