Hej, hej, hej sokoły…
i
ilustracja z archiwum
Wiedza i niewiedza

Hej, hej, hej sokoły…

Piotr Żelazny
Czyta się 7 minut

Wypuszczający drapieżnika sokolnik nigdy nie wie, czy ptak do niego wróci. Zawsze może przecież wybrać wolność. A jednak od tysięcy lat wraca!

W locie pikowym sokół wędrowny może rozwinąć prędkość nawet 350 km/h. To prawie trzy razy szybciej od geparda – najszybszego zwierzęcia lądowego. Rekordzistę świata na 100 metrów Usaina Bolta, który rozpędził się do 44,72 km/h, ptak zostawia daleko z tyłu.

Pikujący sokół jest szybszy niż większość dopuszczonych legalnie do jazdy po drogach supersamochodów. Szybszy niż Aston Martin Vanquish albo Ferrari 488 GTB. By zostać właścicielem takiego pojazdu, trzeba zapłacić około 250 tys. dolarów. Ćwierć miliona w amerykańskiej walucie to także wartość najdroższych sokołów. Ludzie, których stać na takiego sokoła, zazwyczaj nie muszą jednak

Informacja

Twoja pula treści dostępnych bezpłatnie w tym miesiącu już się skończyła. Nie martw się! Słuchaj i czytaj bez ograniczeń – zapraszamy do prenumeraty cyfrowej, dzięki której będziesz mieć dostęp do wszystkich treści na przekroj.org. Jeśli masz już aktywną prenumeratę cyfrową, zaloguj się, by kontynuować.

Subskrybuj

Czytaj również:

Greckie ciało mieć by się chciało
i
fragment obrazu "Orestes", Alexandre Cabanel, 1846 r. / The Athenaeum
Promienne zdrowie

Greckie ciało mieć by się chciało

Wojtek Antonów

Chcecie ćwiczyć, ale nie w drogiej siłowni? Ćwicząc, radzicie sobie bez drogich przyrządów? To znaczy, że naśladujecie szlachetne i mądre wzorce starożytnych Greków.

Według Hellenów, żeby stać się kallos – pięknym i sthenos – silnym, wystarczyło sześć prostych ćwiczeń. Stworzona przez nich kalistenika to jeden z pierwszych udokumentowanych systemów treningowych, dzięki któremu umięśnione i wyrzeźbione sylwetki antycznych sportowców do dziś są wzorem tego, jak powinien wyglądać prawdziwy atleta.

Czytaj dalej