Z żaglem świetlnym co zrobimy?
W samym środku lata fundacja Planetary Society (założona 39 lat temu m.in. przez Carla Sagana) ogłosiła sukces swojego kosmicznego przedsięwzięcia, którym było umieszczenie na orbicie satelity LightSail 2 wyposażonego w słoneczny żagiel.
Ten stateczek (10 × 10 × 30 cm) rozpostarł – na dwóch bomach z kobaltowego stopu – płachtę z mylaru o powierzchni 32 m² (kawał żagla jak na taką łupinę!). W efekcie dzięki ciśnieniu słonecznych fotonów pojazd zaczął wydłużać swoją orbitę, mniej więcej o 900 m dziennie.
Ciśnienie wywierane przez fotony na wszelkiego rodzaju zwierciadła nie jest zbyt wielkie: na Ziemi, gdzie wszystko idzie opornie, nie wystarczy do wprawienia w ruch żadnego pojazdu. Ale w kosmosie przy braku oporu powietrza, wody i toczenia nawet ta mała siła może posłużyć za napęd. Fotony działają cierpliwie – jedynym warunkiem jest dostęp do silnego źródła światła.
Było już wcześniej wiele prób użycia kosmicznego żagla, lecz dotychczas tylko jedna się udała: misja japońska o kryptonimie IKAROS. Japończycy wysłali w kosmos statek znacznie większy niż LightSail (174 m żagla,