W lipcu 2020 r. światowe media donosiły o genetycznym pokrewieństwie Polinezyjczyków oraz rdzennych mieszkańców Ameryki Południowej i Środkowej. Wiadomość ta być może nie odbiłaby się tak szerokim echem, gdyby nie nawiązywała wprost do tez legendarnego norweskiego podróżnika, Thora Heyerdahla. Jego wyprawa „Kon-Tiki” jest jedną z najsłynniejszych ekspedycji poprzedniego stulecia.
Naukowcy, którzy porównali DNA 807 mieszkańców polinezyjskich wysp oraz zachodniego wybrzeża Ameryki Środkowej i Południowej, ustalili, że do spotkania obu ludów miało dojść na przełomie XI i XII w. Thor Heyerdahl już osiem dekad temu ogłosił, że Polinezyjczycy wywodzą się nie z Azji – jak uważano – lecz z Ameryki Południowej. Gdy usłyszał argument, że to niemożliwe, bo nie potrafiliby pokonać takiej odległości, postanowił to udowodnić i przepłynął na tratwie z peruwiańskiego Callao do archipelagu Tuamotu, niedaleko Tahiti. Blisko 75 lat po wypłynięciu śmiałków z portu legenda „Kon-Tiki” wciąż trwa w zbiorowej pamięci.