Misja: (Ro)zbawić świat
i
zdjęcie: Neil Grabowsky/Montclair Film Festival (CC BY 2.0)
Wiedza i niewiedza

Misja: (Ro)zbawić świat

Artur Zaborski
Czyta się 12 minut

Satyrycy muszą trzymać się faktów bardziej niż politycy. Kto pozwoli sobie na manipulację albo mijanie się z prawdą, ten wypada z gry. Z brytyjskim komikiem, autorem kultowego w Stanach Zjednoczonych programu Przegląd tygodnia: Wieczór z Johnem Oliverem, rozmawia Artur Zaborski.

Artur Zaborski: Czy czuje Pan misję zmiany świata na lepsze?

John Oliver: Moją jedyną misją jest bawić widzów przez 30 minut. Gdybym rzeczywiście chciał zmieniać świat, zostałbym aktywistą. Ewentualnie politykiem.

W swoim programie [w Polsce można go oglądać na kanale HBO GO – przyp. A.Z.] punktuje Pan polityków, komentuje wydarzenia, zwraca uwagę na społeczne bolączki. To wszystko dla zabawy?

Przypisywanie satyrykom większej roli jest niebezpieczne. Nie jesteśmy specjalistami od świata, jesteśmy specjalistami od śmiechu. Ja i moi koledzy po fachu znajdujemy humor w wydarzeniach, którymi aktualnie żyją widzowie, ponieważ nas też one dotyczą. W dużej mierze przepracowujemy w naszych programach sprawy, które nas irytują. Jeśli wykładalibyśmy widzom, co głupiego powiedział lub zrobił kolejny polityk, po pierwsze by się znudzili, a po drugie – wkurzyli. Każdy z nas w sobotni wieczór chce mieć chwilę relaksu, złapać oddech, roześmiać się. Od tego jesteśmy ja i współtwórcy programu, żeby pokazać, że newsy, które działały na nas drażniąco w minionym tygodniu, mogą nas też rozbawić.

W mediach społecznościowych śledzą Pana zarówno dojrzali widzowie, jak i ci, których świadomość

Informacja

Twoja pula treści dostępnych bezpłatnie w tym miesiącu już się skończyła. Nie martw się! Słuchaj i czytaj bez ograniczeń – zapraszamy do prenumeraty cyfrowej, dzięki której będziesz mieć dostęp do wszystkich treści na przekroj.org. Jeśli masz już aktywną prenumeratę cyfrową, zaloguj się, by kontynuować.

Subskrybuj

Czytaj również:

Depresja to zbiegi okoliczności
Opowieści

Depresja to zbiegi okoliczności

Artur Zaborski

„Bycie komikiem nie jest zajęciem dla osób, które siebie nie znają – zbyt łatwo mogą się zranić. Trzeba odwagi, żeby przed kamerą wykrzywiać twarz w grymasach, siły, żeby to potem oglądać na ekranie” – mówi Jim Carrey, który postanowił zdjąć maskę błazna.

Artur Zaborski: Wiesz, że maczałeś palce w tym, jak patrzę dziś na świat i na ludzi? Kilkanaście lat temu zdzierałem CD-ROM z nielegalnie nagranym Zakochanym bez pamięci Michela Gondry’ego, w którym z Kate Winslet odegraliście dramat bohaterów stających przed decyzją, czy wymazać sobie część wspomnień. Nie zliczę czasu spędzonego na zastanawianiu się, co bym zrobił, gdybym miał taką możliwość.

Czytaj dalej