O małpach i autach O małpach i autach
i
ilustracja: Natka Bimer
Wiedza i niewiedza

O małpach i autach

Łukasz Lamża
Czyta się 11 minut

Twój obecny samochód to ostatni, który posiadasz na własność. Już za 10 lat będziemy korzystać wyłącznie z floty pojazdów autonomicznych. Tak będzie – o ile do głosu nie dojdzie nasza natura.

Ciepły, słoneczny poranek w Parku Narodowym Kibale w Ugandzie. Kilka szympansic leniwym krokiem zbliża się do grupki drzew owocowych. Dominująca samica spokojnie wspina się ku najwyższym konarom, a pozostałe siadają poniżej. Owoce w górnych partiach drzew są większe i bardziej dojrzałe. Rozparta dumnie na szczycie drzewa szympansica musiała długo i brutalnie walczyć o swoje miejsce, symbol jej statusu.

A oto inna scena, z innego stada. Jesteśmy w kolonii badawczej nadzorowanej przez Fransa de Waala. Przez lata dominującym samcem był tam Yeroen. W pewnym momencie do głosu zaczął dochodzić młody, ambitny szympans Nikkie. Obok rozmaitych zabiegów politycznych i rytualnych walk dwa samce podjęły szczególnego rodzaju rywalizację, w której dokonywały bezkrwawych publicznych demonstracji, aby pokazać swe samcze walory. Jeżyły futro, atakowały wyimaginowanych przeciwników, a także prześcigały się w podnoszeniu i ciskaniu na boki coraz to cięższych przedmiotów.

I jeszcze jedna historyjka, tym razem o tym, jak włoska badaczka Elisabetta Visalberghi postanowiła zakpić ze swoich szympansów. Najpierw cierpliwie uczyła je korzystania z urządzenia, z którego wypadał

Informacja

Twoja pula treści dostępnych bezpłatnie w tym miesiącu już się skończyła. Nie martw się! Słuchaj i czytaj bez ograniczeń – zapraszamy do prenumeraty cyfrowej, dzięki której będziesz mieć dostęp do wszystkich treści na przekroj.org. Jeśli masz już aktywną prenumeratę cyfrową, zaloguj się, by kontynuować.

Subskrybuj

Czytaj również:

Hormon zdetronizowany Hormon zdetronizowany
Promienne zdrowie

Hormon zdetronizowany

Cordelia Fine

Testosteron to nie władca wydający rozkazy, ale jeden z wielu uczestników w procesie podejmowania decyzji. Jego poziom rośnie i spada w zależności od potrzeby, okazji i roli społecznej – pisze Cordelia Fine w głośnej książce Testosterone Rex.

Testosteron często postrzegany jest jako „męski” hormon, gdyż rzekomo tylko mężczyźni mają go na tyle dużo, by mógł odgrywać istotną rolę w procesach psychologicznych. Czy słyszeliście kiedykolwiek, żeby ktoś mówił lekceważąco: „Wszystko przez testosteron” w odniesieniu do kobiety? Zapewne nigdy – chyba że chodziło o kobietę z brodą. Utożsamianie testosteronu z męskością staje się tym bardziej powszechne, że naukowcy poświęcają znacznie więcej uwagi mężczyznom niż kobietom. Sari van Anders stawia jednak trafne pytanie: „Jak działa testosteron występujący naturalnie w organizmach kobiet?” i wskazuje, że mówienie o wysokim lub niskim poziomie testosteronu nie musi odnosić się do jednego absolutnego standardu. Warto raczej wyznaczyć osobne normy dla kobiet i osobne dla mężczyzn lub na przykład powiedzieć, że poziom hormonu u danej osoby jest wysoki w porównaniu z wynikiem sprzed minuty, godziny, miesiąca albo trzech lat. Odkryto niedawno, że wśród elity sportowców jeden na sześciu mężczyzn ma testosteron poniżej normy. Przebadano ich kilka godzin po tym, jak wzięli udział w ważnych krajowych lub międzynarodowych zawodach, nie powinniśmy zatem przyjmować, że sportsmeni z niskim testosteronem (w niektórych przypadkach niższym niż średnia dla kobiet uprawiających sport zawodowo) cechują się ograniczoną skłonnością do rywalizacji.

Czytaj dalej