O podłożu, rozsadzie, budowie wermikompostownika i dżdżownicach
i
ilustracja: Karyna Piwowarska
Ziemia

O podłożu, rozsadzie, budowie wermikompostownika i dżdżownicach

Permakultura na balkonie (3)
Łukasz Nowacki
Czyta się 10 minut

Pierwsze porywy wiosny już za nami. Pora, by balkonowe przygotowania nabrały zawrotnego tempa. W głowach miejskich ogrodników kiełkują wspomnienia smaków lata, dojrzałych pomidorów skąpanych w niepowtarzalnym aromacie świeżych ziół z własnych, balkonowych upraw. Aby nie skończyło się na mrzonkach, powinniśmy przygotować jak najzdrowsze sadzonki i najlepsze podłoże do ich uprawy. Pomogą nam w tym dżdżownice oraz wytwarzany przez nie wermikompost.

Skąd pozyskiwać nasiona do uprawy warzyw?

Uprawę roślin jadalnych często zaczyna się już w styczniu od sporządzenia planu nasadzeń oraz listy warzyw, które chcemy hodować. Bardziej zaprawieni w bojach miejscy ogrodnicy od początku roku zaczynają inwentaryzować kolekcje nasion zebranych z roślin uprawianych w minionym sezonie. To pierwsze i najważniejsze źródło materiału siewnego – własny zbiór. Wielu praktyków permakultury często zakłada lokalne przechowalnie nasion (tzw. banki nasion, domy nasienne). Popularne stają się również tzw. wymianki nasion, czyli spotkania, podczas których miejscy ogrodnicy wymieniają się nasionami, dzielą poradami oraz wiedzą dotyczącą uprawy wybranych roślin. W większych aglomeracjach miejskich tego typu wydarzenia są integralną częścią działań koordynowanych przez ogrody społeczne. Jeżeli dopiero zaczynasz przygodę z uprawą własnej żywności, pierwsze nasiona możesz kupić w sklepach ogrodniczych, w centralach nasiennych lub zamówić przez Internet. Polecam korzystanie z nasion posiadających certyfikat ekologiczny oraz wybieranie odmian bez oznaczenia F1 (nasiona zebrane z takich upraw są jałowe – nie kiełkują bądź nie powtarzają cech uprawianej wcześniej odmiany).

Nasiona większości warzyw zachowują żywotność przez 3–4 lata od zbioru, a roślin dyniowatych do 8–10 lat. W przypadku niektórych roślin

Informacja

Twoja pula treści dostępnych bezpłatnie w tym miesiącu już się skończyła. Nie martw się! Słuchaj i czytaj bez ograniczeń – zapraszamy do prenumeraty cyfrowej, dzięki której będziesz mieć dostęp do wszystkich treści na przekroj.org. Jeśli masz już aktywną prenumeratę cyfrową, zaloguj się, by kontynuować.

Subskrybuj

Czytaj również:

Rewolucja: miejska dżungla obfitości
i
ilustracja: Karyna Piwowarska
Ziemia

Rewolucja: miejska dżungla obfitości

Permakultura na balkonie (1)
Łukasz Nowacki

Ogród permakulturowy na balkonie – czyli jaki? O tym, że na parapecie można hodować niemal wszystko, wiemy nie od dziś. Pod czujnym okiem babci bujnie kwitną pelargonie, miejscy ogrodnicy uprawiają warzywa i zioła. A gdyby tak pójść o krok dalej? Łukasz Nowacki pokazuje – krok po kroku – jak to zrobić.

Permakultura – to brzmi… zagadkowo. Nietypowo. Naukowo. Jednak za tym – ciągle obcym na naszym gruncie – pojęciem kryje się samo dobro. W wielkim skrócie: w ogrodzie permakulturowym chodzi o to, aby wszystko ze sobą współgrało. Projektujemy ekosystem, który jest – na wzór ekosystemów naturalnych – zrównoważony. Dzięki wnikliwej obserwacji i czerpaniu wskazówek ze świata przyrody tworzymy go od podstaw. Jesteśmy inżynierami przestrzeni. Decydujemy o obiegu materii i wody. Rośliny wspierają nas i populację owadów. Rodzą owoce i cieszą oko. Taki ogród – w mniejszej skali – każdy z nas może stworzyć na balkonie. Permakulturowe ogrody balkonowe to miejsca pod każdym względem ekologiczne. Poprzez tworzenie ich możemy pozytywnie wpływać na wzrost lokalnej bioróżnorodności. Miniaturowe łąki kwietne, skrzynie obsadzone aromatycznymi ziołami, jadalne kwietniki, poidła dla ptaków i owadów, minimokradła, karmniki, budki lęgowe, hotele dla owadów, domki dla jerzyków zwyczajnych czy nietoperzy, miejskie pasieki pszczele. Do dyspozycji mamy całą gamę rozwiązań projektowych z myślą o tworzeniu miejsc przyjaznych innym żywym stworzeniom. To również przestrzenie mające potencjał łączenia miejskich ogrodników. Sepp Holzer w Permakulturze (2004) opisuje przepiękną rzecz – wszystkie balkony w budynku mieszkalnym toną w plątaninie zielonych pnączy. Rośliny wspinają się po balustradach, dostarczając mieszkańcom smacznych owoców. To jeden z wielu przykładów zieleni wprowadzonej świadomie przez człowieka do budownictwa miejskiego.

Czytaj dalej