
Ewolucja nie działa jak architekci Brasílii – stolicy Brazylii – którą od początku do końca zaplanowano i przemyślano, ale raczej jak mieszkańcy faweli budujący swoje schronienia z tego, co akurat jest pod ręką.
W 1979 r. Stephen Jay Gould i Richard Lewontin opublikowali jeden z najczęściej cytowanych artykułów w historii ewolucjonizmu. Wyjątkowy choćby dlatego, że wcale nie zaczynał się od opisu świata przyrody, ale sklepienia bazyliki św. Marka w Wenecji pokrytego kapitalnymi mozaikami. Wśród nich zwracają uwagę te wypełniające trójkątne przestrzenie między łukami wspierającymi kopułę. Taka przestrzeń po angielsku nazywa się spandrel, a po polsku to „pacha łuku” (swoją drogą Gould i Lewontin pomylili pachę łuku z innym elementem architektonicznym – pendentywem – ale przeszkadza to wyłącznie red. Miładzie Jędrysik).
Komuś może się wydawać, że powierzchnie te powstały właśnie po to, by nosić wyszukane ozdoby, tymczasem ich utworzenie jest nieuniknione, jeśli dwa łuki sąsiadują ze sobą – w miejscu, gdzie każdy z nich odchodzi w swoją stronę, musi pojawić się przestrzeń o dokładnie takim kształcie, a mozaiki