Pierwiastek równowagi Pierwiastek równowagi
Wiedza i niewiedza

Pierwiastek równowagi

Paulina Wilk
Czyta się 5 minut

Krótka biografia litu, czyli jak odkryty przypadkiem lek pomógł ukoić ludzi rozchwianych, zrewolucjonizował psychiatrię, a mimo to pozostał dobrem ludzkości, na którym nikt nie zbije fortuny.

Ostatnie lata w pisarstwie medycznym to feeria literackich talentów, zdolnych ukazywać leczenie jako część historii społecznej i naszego dążenia do nieśmiertelności. Na półce ze światową ekstraklasą tego gatunku obok publikacji Atula Gawande’a, Siddharthy Mukherjeego, Henry’ego Marsha czy Jürgena Thorwalda stawiam wydaną właśnie książkę Waltera A. Browna, psychiatry i akademika z Rhode Island. Jego Lithium: A Doctor, a Drug, and a Breakthrough jest historią niepozornego lekarstwa, którego błogosławiony i nie do końca wytłumaczalny wpływ na pacjentów

Informacja

Twoja pula treści dostępnych bezpłatnie w tym miesiącu już się skończyła. Nie martw się! Słuchaj i czytaj bez ograniczeń – zapraszamy do prenumeraty cyfrowej, dzięki której będziesz mieć dostęp do wszystkich treści na przekroj.org. Jeśli masz już aktywną prenumeratę cyfrową, zaloguj się, by kontynuować.

Subskrybuj

Czytaj również:

Horror z wilkami Horror z wilkami
i
ilustracja: Igor Kubik
Wiedza i niewiedza

Horror z wilkami

Adam Węgłowski

Wilczyca kapitolińska, która wykarmiła Romulusa i Remusa, to dość rzadki przypadek, gdy wilkom przypisuje się coś pozytywnego. Owszem, w Mongolii i Chinach wierzono w niebiańskie wilki, jednak w Europie z reguły uchodziły one za demony, zwierzęta diabelskie, wyjących synów nocy, zwiastuny wojen. Miały opinię obżartuchów, które nie gardzą także ludzkim mięsem. Wprawdzie zgony spowodowane przez wilki są dziś rzadkością, a w Polsce praktycznie się nie zdarzają, lecz nad Wisłą nadal pokutują stare przesądy. Nie na darmo mamy tyle przysłów związanych z wilkami – zarówno jeśli chodzi o wywoływanie zła, jak i potworny apetyt czy dwulicowość. Od opowieści o św. Franciszku zbratanym z wilkiem z Gubbio bardziej popularna jest bajka o Czerwonym Kapturku.

Wataha na froncie

Media chętnie podchwytują informację o każdym wilczym ataku na zwierzęta gospodarskie i straszą, że kto wie, czy nie rzucą się na ludzi. W końcu wilk potrafi się przebierać w owczą skórę, więc nie można mu ufać. Zwykle pomija się, że wilki unikają i boją się ludzi, a dużo groźniejsze od nich są zdziczałe psy, oswojone z naszym wyglądem i zwyczajami.

Czytaj dalej