„Moja wizja to świat bez przemocy. Może wydawać się utopijna, ale musimy marzyć i dotrzemy do tego. Jeżeli zaszczepimy w sobie dumę z pomagania, ze współczucia, z unikania przemocy, to nasze życie obierze nowy kierunek. Te wartości powinny być naszym nieustannym zobowiązaniem”.
Na pewno są nim dla samego autora tych słów. Sri Sri Ravi Shankar, założyciel fundacji Art of Living, przez ponad 40 ostatnich lat właściwie bez przerwy podróżuje po świecie i przypomina o humanitaryzmie. Wiecznie uśmiechnięty brodacz w białej szacie ma nieprzeciętną zdolność przyciągania uwagi. Opowiada cichym głosem o prostych rzeczach: miłości, potrzebie zrozumienia, okazywaniu dobroci sobie oraz ludziom wokół nas. I być może właśnie dlatego, że mówi o tym tak naturalnie i spokojnie – a być może z zupełnie innego powodu – jego słowa tak mocno rezonują.
W kwietniu 2022 r., dwa miesiące po wybuchu wojny w Ukrainie, Ravi Shankar przyjechał (zresztą nie pierwszy raz) do Polski, gdzie na warszawskim Torwarze poprowadził otwartą dla wszystkich chętnych medytację dla pokoju. Jako mediator bierze udział w procesach pokojowych m.in. na Bliskim Wschodzie i w Ameryce Południowej – jego zasługi podkreślają politycy wszelkiej maści. Z kolei jako przewodnik duchowy uczy swoich słuchaczy, że bez względu na nasze wyznanie czy narodowość jesteśmy wspólnotą.
Spokojnie oddychaj
Fundacja założona przez Ravi Shankara w 1981 r. dziś ma ośrodki już w ponad 150 krajach na świecie, również w Polsce: w Warszawie i we wsi Taraska pod Łodzią. Jest jedną z największych organizacji humanitarnych. W organizowanych przez nią warsztatach biorą udział tysiące ludzi. Wykłady Sri Sri i prowadzone przez niego medytacje – np. o kontroli emocji czy o uspokajaniu umysłu poprzez oddech – mają na YouTubie miliony wyświetleń.
Indyjski mistrz często podczas swoich wystąpień powtarza, że podłożem każdego konfliktu – od najmniejszego do największego – są stres i lęk. Kiedy pojawią się w umyśle, zaburzają nasze postrzeganie, co z kolei wpływa na relacje z innymi. Joga, medytacja i techniki oddechowe umożliwiają nam zapanowanie nad stresem i łagodzą dawne urazy, dlatego często są nazywane metodami rozwoju osobistego. Ale jeśli spojrzymy na nie w szerszej perspektywie, zobaczymy, że mogą być też sposobem na rozwój całych społeczeństw. Nauczyciele z Art of Living przekonują, że emocje każdego pojedynczego człowieka przekładają się na funkcjonowanie całego świata. Skoro można przenosić na kogoś własne lęki, to dokładnie tak samo można rozwijać w sobie oraz szerzyć spokój i humanitarne wartości.
Sztuka życia
Stałą częścią spotkań z Ravi Shankarem jest sesja pytań i odpowiedzi. Słuchacze pytają go właściwie o wszystko: o zasady diety i oddechu, o jogę i sen, lecz przede wszystkim o wartości, jakimi warto kierować się w życiu. „Co mam zrobić? W jodze mówimy o akceptacji, a ja nie jestem w stanie zaakceptować pewnych rzeczy, które mnie spotykają” – mówi uczestniczka niedawnego, sierpniowego spotkania w Niemczech. Nauczyciel patrzy na nią ze swoim słynnym, trochę dziecięcym uśmiechem: „W takim razie akurat tych rzeczy nie akceptuj”. Prosta rada, ale czasem trzeba ją od kogoś usłyszeć, by znaleźć w sobie siłę do zmiany. Odpowiedzi guru są spisywane i publikowane w portalu Artofliving.org. Można tu też znaleźć terminy spotkań z indyjskim nauczycielem, teksty o ajurwedzie, czyli tradycyjnej medycynie indyjskiej, albo ofertę kursów i wyjazdów jogowych.
Wszyscy są ważni
Jeden ze sztandarowych programów prowadzonych przez Art of Living jest skierowany do dzieci i młodzieży. W jego ramach uczniowie mogą wziąć udział w kursach jogi, seminariach o budowaniu relacji, warsztatach świadomego oddychania, a nawet w koloniach wakacyjnych. To zupełnie coś innego, niż proponuje zwykła szkoła – i o to właśnie chodzi: „Formalna edukacja młodych umysłów jest oparta na zaciekłej, destrukcyjnej konkurencji. Napięcie, presja sprawiają, że oryginalność i kreatywność ulegają zniszczeniu, tymczasem właśnie te cechy są kluczowe w dzisiejszych czasach”. Na zajęciach Art of Living dzieci uczą się rozpoznawać swoje emocje i nie wyrażać ich poprzez agresję. Dobroczynne nawyki nabyte w czasie dorastania będą wpływać na ich dorosłość.
W biedniejszych rejonach świata, np. na indyjskiej prowincji, Art of Living prowadzi nie tyle kursy, ile całe szkoły, dzięki którym dzieci mają dostęp do edukacji i szansę na lepszą przyszłość. Szkoły są bezpłatne; uczniowie mają zapewniany transport, pożywienie i ubranie. Wszelkie działania charytatywne fundacji są finansowane z datków i płatnych szkoleń.
Międzynarodową popularność zyskał również inny program – prowadzony w więzieniach. Ravi Shankar zapoczątkował go już 30 lat temu, obecnie jest wdrożony w 65 krajach, m.in. w USA, Chorwacji oraz Danii – w tym ostatnim kraju skazani, zamiast odbywać karę w zamknięciu, mogą uczestniczyć w fundacyjnych kursach i dzięki temu pozostać na wolności. Praktyka jogi i nauka panowania nad emocjami pomagają skazanym wrócić do społeczeństwa – na ich resocjalizacji powinno zależeć nam wszystkim. W rozumieniu indyjskiego mistrza kierowanie się współczuciem nie ogranicza się do wybranych grup społecznych – obejmuje każdego.