Przesłanie od morza Przesłanie od morza
i
Spokojne morze, Gustave Courbet, 1869 r., (ze zbiorów Metropolitan Museum of Art)
Marzenia o lepszym świecie

Przesłanie od morza

Anna Rembowska
Czyta się 8 minut

Każdy chyba ma osobisty stosunek do morza. Mnie ono kiedyś tak fascynowało, że chciałam w jego pobliżu zamieszkać. Bezkres. Wielka siła. Żywioł, który człowiekowi uświadamia jego właściwy format i który uspokaja, odziera z pretensji swoją bezpretensjonalną mocą. Jednak było też coś, co mnie niepokoiło. Świadomość, że człowiek z morzem nie jest zdolny negocjować ani wygrać? Że może się tylko poddać jego wyrokom? Lęk, że to, czego wypatrujemy na horyzoncie, nigdy nie nadejdzie? Albo przeciwnie – że to, czego nie chcemy lub lękamy się, nadejdzie właśnie stamtąd, jak fala tsunami?

Jedyny rozdział Muminków, który przeczytałam we wczesnej podstawówce, to rozdział „O Filifionce, która wierzyła w katastrofy”. Ale do dziś pamiętam,

Informacja

Twoja pula treści dostępnych bezpłatnie w tym miesiącu już się skończyła. Nie martw się! Słuchaj i czytaj bez ograniczeń – zapraszamy do prenumeraty cyfrowej, dzięki której będziesz mieć dostęp do wszystkich treści na przekroj.org. Jeśli masz już aktywną prenumeratę cyfrową, zaloguj się, by kontynuować.

Subskrybuj

Czytaj również:

Między światami Między światami
i
„Mama czekająca w kuchni na powrót moich braci", 2023 r.; fot. dzięki uprzejmości artysty i Polana Institute
Doznania

Między światami

czyli obrazy i czasy Patryka Różyckiego
Stach Szabłowski

Nieprzypadkowo już w tytule niedawnej wystawy w Polana Institute malarz Patryk Różycki przedstawiał się jako dziecko swoich rodziców. Kwestia pochodzenia oraz relacje z bliskimi odegrają zasadniczą rolę w tym, co artysta ma do pokazania.

Trwająca do końca stycznia 2024 r. wystawa nosiła tytuł Syn maluje nasze życie. Różycki pokazywał na niej 37 obrazów, każdy jest kadrem z biografii artysty i losów jego rodziny. Dlaczego mamy interesować się historią Różyckich? Jest poruszająca – już sam ten fakt mógłby wystarczyć, żeby warto było ją poznać. Chodzi jednak o coś więcej. To dzieła tak osobiste, że momentami wprawiają w zakłopotanie. Jakbyśmy zrobili o jeden krok za daleko w świat cudzych intymnych doświadczeń, bolesnych wspomnień, niewyrównanych emocjonalnych rachunków.

Czytaj dalej