Słychać wycie Słychać wycie
i
Franz Marc, „Pies leżący na śniegu”, 1911 r., źródło: domena publiczna
Wiedza i niewiedza

Słychać wycie

Henryk Biegeleisen
Czyta się 6 minut

Ponoć przeczuwa śmierć i ma moc widzenia zmarłych. A gdy wyjada trawę ze ścierniska, zwiastuje głód na przednówku. Pies w ludowych wierzeniach wielu kultur był pierwszym pomocnikiem złego ducha.

Śmierć – podobnie jak przeznaczenie – ma w wyobrażeniu naszego ludu i społeczeństw pierwotnych charakter mistyczny. Nastanie czy zjawienie się jej oznajmiają sny albo nadzwyczajne zdarzenia w życiu domowym, osobliwsze zachowanie otoczenia itp. A zapowiedzi te otrzymuje chory i zdrowy lub ich otoczenie – bezpośrednio lub pośrednio przez środowisko. Przez całe pasmo żywota snują się te niezliczone oznaki śmierci, a dostarczają ich zwykłe i świąteczne dni, domowe i polne zajęcia, pogoda i słota itp. Śmierć zapowiadają nie tylko osoby „przeczuciami”, ale także zwierzęta, żywa i martwa natura – „świat duchów” napomnieniem

Informacja

Twoja pula treści dostępnych bezpłatnie w tym miesiącu już się skończyła. Nie martw się! Słuchaj i czytaj bez ograniczeń – zapraszamy do prenumeraty cyfrowej, dzięki której będziesz mieć dostęp do wszystkich treści na przekroj.org. Jeśli masz już aktywną prenumeratę cyfrową, zaloguj się, by kontynuować.

Subskrybuj

Czytaj również:

12 doktorów w „Przekroju” 12 doktorów w „Przekroju”
i
rysunek: Marek Raczkowski
Promienne zdrowie

12 doktorów w „Przekroju”

Przekrój

Jak żyć lepiej, pełniej i spokojniej? Pomogą w tym zalecenia najlepszych specjalistów na świecie.

Istnieje pewne powiedzenie przypisywane Charliemu Chaplinowi: „Sześciu najlepszych lekarzy na świecie: Słońce, Odpoczynek, Ćwiczenia, Dieta, Szacunek do samego siebie, Przyjaciele. Trzymaj się ich na wszystkich etapach swojego życia i ciesz się zdrowiem”. Chociaż tak naprawdę nie zostało ono wymyślone przez Chaplina, tylko pochodzi ze starej rymowanki, to jednak zawarta w nim lekarska metafora świetnie pasuje do tego, co robimy. Przy czym Klinikę „Przekroju” prowadzi nie sześciu, ale dwunastu doktorów.

Czytaj dalej