Śmierć, śmierć, tylko śmierć Śmierć, śmierć, tylko śmierć
i
"Park jesienią", Michał Gorstkin-Wywiórski, ok. 1900 r./MNW (domena publiczna)
Wiedza i niewiedza

Śmierć, śmierć, tylko śmierć

Urszula Zajączkowska
Czyta się 5 minut

Kiedy wybierzecie się do lasu na jesienny spacer i będziecie patrzeć na drzewa, pomyślcie, że większość ich komórek nie żyje: popełniły samobójstwo, aby roślina jako całość mogła żyć. Ten niesamowity akt poświęcenia kontempluje biolożka i poetka Urszula Zajączkowska.

Kiedy idziesz lasem, zagajnikiem, łąką, doświadczasz harmonii natury, bo natura jest przecież idealnie skomponowana. Nie ma dysonansów, żadnych fałszów czy arytmii. Odbierasz z niej łagodną doskonałość przywracającą wewnętrzny ład. W przyrodzie jest powinność i pokora, jest piękno i nieposkromiona chęć życia. Właśnie ta obca ci energia, energia dzikiego żywiołu, wysycona nadzieją na odżywanie, odrastanie,

Informacja

Twoja pula treści dostępnych bezpłatnie w tym miesiącu już się skończyła. Nie martw się! Słuchaj i czytaj bez ograniczeń – zapraszamy do prenumeraty cyfrowej, dzięki której będziesz mieć dostęp do wszystkich treści na przekroj.org. Jeśli masz już aktywną prenumeratę cyfrową, zaloguj się, by kontynuować.

Subskrybuj

Czytaj również:

Zielone oczko – czyli 21 drzew, które pamiętają historię Zielone oczko – czyli 21 drzew, które pamiętają historię
i
zdjęcie: Zosia Szopka/Unsplash
Ziemia

Zielone oczko – czyli 21 drzew, które pamiętają historię

Adam Węgłowski

Gdyby drzewa umiały mówić… opowiedziałyby o cudach i katastrofach, które zdarzyły się pod ich konarami.

Dąb Pinokia

W parku w pobliżu Capannori w Toskanii rośnie 600-letnie drzewo będące pomnikiem nie tylko historii, lecz także literatury. To pod tym 24-metrowym dębem Carlo Collodi napisał kilka rozdziałów przygód Pinokia. Drzewo zainspirowało go przy paru konkretnych scenach. To koło powieściowego Wielkiego Dębu Pinokio spotkał Lisa i Kota. Na jego gałęzi został też powieszony przez zbójów. Ciekawe jednak, że dziś drzewo znane jest w okolicy nie jako Dąb Pinokia, ale Dąb Czarownic. Ponoć wiedźmy spotykały się pod nim i tańczyły dziko między gałęziami, przez co konary nabrały niesamowitych kształtów.

Czytaj dalej