
Z metodyczką dr Marzeną Żylińską rozmawialiśmy już na łamach „Przekroju” o tym, w jaki sposób testy i oceny niszczą motywację wewnętrzną i radość uczenia się. Teraz wspólnie wyobrażamy sobie szkołę, do której uczniowie chodzą z chęcią. Więcej w niej działania niż słuchania, kopania grządek i budowania latawców niż dążenia do perfekcji. A jedyne lekcje obowiązkowe są o… dobrych relacjach.
Berenika Steinberg: Czy przy aktualnie obowiązującym systemie szkolnym są w ogóle możliwe jakiekolwiek zmiany? Przecież nauczyciele nie mają wyjścia – muszą przygotowywać do testów i stawiać oceny.
Marzena Żylińska: Nawet przy dzisiejszych regułach gry da się zrobić naprawdę dużo. Ale to wymaga od nauczycieli odwagi i powiedzenia sobie: „Nie uczę rozwiązywania testów, tylko przygotowuję do życia”. To dwie zupełnie różne rzeczy – ci, którzy dobrze wypadają na egzaminach, to niekoniecznie ci, którzy poradzą sobie w życiu. Warto przywołać wypowiedź Anny Szulc, nauczycielki matematyki ze Zduńskiej Woli. Na jednej z konferencji opowiadała o swoich metodach. Gdy ktoś zapytał o to, jak przygotowuje uczniów do matury, odpowiedziała, że ich nie przygotowuje. Powiedziała, że chce tylko, by rozumieli i lubili matematykę. I taki powinien być cel metodyki. Trzeba tak kształcić nauczycieli, żeby potrafili w uczniach rozbudzić fascynację przedmiotem.
A co z ocenami?
Tak samo – celem szkoły nie mogą być oceny, tylko rozwój wszystkich uczniów. A to oznacza, że punktem odniesienia dla nauczyciela nie powinna być podstawa programowa, ale realne możliwości dzieci i młodzieży, ich zainteresowania, fascynacje i ograniczenia. Uwzględniając wiedzę dotyczącą działania mózgu – dostępną już od wielu lat – nie da się stworzyć jednego programu, który rozwijałby wszystkie dzieci urodzone w tym samym roku. A tradycyjna formuła oceniania miałaby sens tylko wtedy, gdybyśmy założyli, że wszyscy mogą uczyć się tego samego, w ten sam sposób i w takim samym tempie.
Ale chyba nauczyciel musi stawiać oceny?
Ustawa o prawie oświatowym, art. 44B, zobowiązuje nauczycieli do wystawienia jednej oceny wyrażonej