W marcu 2022 r. w położonym na północ od Tokio regionie Tochigi głaz Sessho-seki – kamień śmierci – rozpadł się na dwie części. Według miejscowej tradycji miał zabijać każdego, kto go dotknął. Japońscy internauci, strasząc się na Twitterze, ożywili inną legendę związaną z tym szczególnym miejscem.
Według niej w skalny odłamek przemieniło się ciało owianej złą sławą bohaterki Tamamo-no-Mae. Ta demoniczna kobieta, opętana przez ducha dziewięcioogoniastego lisa (huli jing), była faworytą cesarza Toby. Oczarowany wdziękiem oraz inteligencją kurtyzany władca XII-wiecznej Japonii tracił życiodajne siły. Przed śmiercią uchronił go buddyjski astrolog, który zdemaskował prawdziwą, lisią naturę kochanki króla. Wedle jednej z wersji tej historii lisica miała się wcześniej pojawić w Indiach, a także wcielić w okrutną Daji, żonę chińskiego władcy Zhou, rozmiłowaną w masowych egzekucjach. Omamiony jej urokiem Zhou chciał zaspokoić zachcianki małżonki, podejmował więc niewłaściwe decyzje, co ostatecznie doprowadziło do upadku królestwa i dynastii Shang. Teraz, po upływie prawie 900 lat, uwolniony z rozpołowionego głazu lisi duch znowu ma zagrażać Krajowi Kwitnącej Wiśni.
Duchowa podróż lisa wiedzie z Chin do Japonii i pokrywa się z mapą rozprzestrzeniania się nauk Buddy. Pomiędzy Państwem Środka a Wyspami Japońskimi leży Półwysep Koreański, na którym zadomowił się wieloogoniasty lis kumiho. Opowieści o lisie nie&nb