W bezliku wysp greckich trzeba sobie znaleźć jedną i zawrzeć z nią duchowy związek. Bo kto by dzisiaj sprostał wszystkim, skoro na każdej czyha inna przygoda?
Grecja to światło – uważa Tzeli Hadjidimitriou, urodzona na wyspie Lesbos fotografka i twórczyni krótkich filmów poetycko-dokumentalnych, która dzisiaj mieszka w Atenach. Wystarczy, że samolot znajdzie się w greckiej przestrzeni powietrznej, a już wszystko staje się wielowymiarowe. W każdym zakątku Grecji światło jest inne i wciąż się zmienia, kiedy przez chmury, po zboczach gór i powierzchni wód ześlizguje się z nieba na ziemię, przekształcając wszystko, czego dotknie. „Być może gdybym urodziła się gdzie indziej, nie zostałabym fotografką” – mówi Hadjidimitriou w rozmowie z „Greek City Times”. Na Lesbos, gdzie dorastała i gdzie jej zdaniem światło jest wyjątkowe nawet jak na Grecję, nie potrafiła oprzeć się jego magii i w wieku 12