Wszystko jest we wszystkim
i
ilustracja: Joanna Grochocka
Edukacja

Wszystko jest we wszystkim

Gregg Braden
Czyta się 9 minut

Według neurofizjologa Karla Pribrama ludzki mózg działa jak hologram. Jeśli – jak chciałby z kolei fizyk David Bohm – również wszechświat funkcjonuje w ten sposób, może się okazać, że rzeczywistość ma zupełnie inną naturę, niż do tej pory sądziliśmy.

Wszyscy słyszeliśmy, iż obraz wart jest tysiąca słów. Jako wzrokowiec wiem, że to prawda. O wiele bardziej wolę zobaczyć na własne oczy, jak działa silnik mojego auta, niż czytać w podręczniku użytkownika tłumaczenie, dlaczego, gdy przekręcam kluczyk, zaczynają się poruszać pierścienie oporowe i silnik zapala! Kiedy raz ujrzę obraz całości, mogę jeszcze wrócić, by zrozu­mieć detale. A czasami chcę jedynie, żeby mój samochód ruszył. Podejrzewam, że wielu z nas funkcjonuje w ten sposób. Chociaż żyjemy w świecie rozwiniętej techniki i podręczników tłumaczących, jak coś wykonać, oraz internetowych szkoleń, dlaczego coś jest takie, a nie inne, bezpośrednie doświadczenie jest wciąż najlepszym sposobem, aby wyjaśnić ja­sno nową ideę.

Przykładem takiego doświadczenia w odniesieniu do hologramu jest pewna scena filmowa. Hologramów używa się w badaniach od czasu ich odkrycia pod koniec lat 40. XX w., ale to, czym one dokładnie są i jak działają, nie zaprzątało uwagi przecięt­nego atechnicznego człowieka, dopóki w 1977 r. nie ukazały się Gwiezdne wojny.

W scenie na początku filmu widzimy księżniczkę Leię błagającą o pomoc w ocaleniu jej ludu. Koduje

Informacja

Twoja pula treści dostępnych bezpłatnie w tym miesiącu już się skończyła. Nie martw się! Słuchaj i czytaj bez ograniczeń – zapraszamy do prenumeraty cyfrowej, dzięki której będziesz mieć dostęp do wszystkich treści na przekroj.org. Jeśli masz już aktywną prenumeratę cyfrową, zaloguj się, by kontynuować.

Subskrybuj

Czytaj również:

Dyskretny urok matematyki
Edukacja

Dyskretny urok matematyki

Robbert Dijkgraaf

Jej badacze zwykle dostrzegają piękno albo w całej dyscyplinie, albo w jej wyjątkowych przypadkach. Jedno z tych podejść jest zdecydowanie bardziej użyteczne, jeśli za pomocą obliczeń chce się opisać wszechświat.

Poprzez matematyczny świat poprowadzić można wiele linii podziału. Funkcjonuje przede wszystkim tradycyjne przeciwstawienie matematyki „czystej” i stosowanej, które odzwierciedla – znany także z innych dziedzin – podział na teorię i praktykę oraz jest wyrazem napięcia między uprawianiem „nauki dla nauki” a dążeniem do określonego celu. Próbuje się także dzielić matematykę w sposób podobny, w jaki opisujemy ludzki mózg, wyróżniając w nim „algebraiczną” lewą półkulę, w której myśli układają się w logiczne sekwencje, i „geometryczną” prawą półkulę, która preferuje podejście wizualne. Ale możemy również przyjąć subtelniejsze kryterium podziału, jakim jest czyjeś osobiste upodobanie do jednego z dwóch rodzajów matematycznego piękna.

Czytaj dalej