Gdy świat niepewnie patrzy w przyszłość, my spójrzmy w przeszłość. Powstające u zarania wszechświata gwiazdy bardzo różniły się od tych, które świecą dzisiaj.
Trudno dziś być pewnym przyszłości, a nawet teraźniejszości, może więc warto spróbować poszukać ukojenia, cofając się myślą w jakąś dawniejszą epokę. Najlepiej niech będą to czasy, których nie pamiętamy, abyśmy tym łatwiej znaleźli w nich upodobanie. Może lata 60. lub 70.? Fakt, to kuszące, wciąż jednak są wśród nas świadkowie tych dekad, którzy utrzymują, że w Polsce (i nie tylko w Polsce) nie było wówczas aż tak pomarańczowo. Międzywojnie? Nie bądźmy naiwni, większość żyła wtedy w biedzie, w Adrii bawili się nieliczni. Może Rzeczpospolita szlachecka? Znów pudło. Wyzysk chłopów kompromituje tę epokę, podobnie jak czasy rycerskie.
Idźmy dalej w przeszłość. Demokracja ateńska, oto ideał nie do obalenia!