Oto planeta, która umiera. Jej mieszkańcy fotografują ostatnie piękne stworzenia, nie patrzą już w gwiazdy, przestają szukać dowodów na obecność innych istot w kosmosie. Są coraz bardziej samotni. Doprowadzili swój świat na skraj przepaści i wciąż prawie nic nie robią, by ratować oszałamiająco bujną różnorodność życia. Świadkami tej zagłady są również dzieci, najmłodsi mieszkańcy Ziemi – wrażliwi i szczególnie zagrożeni. To o nich pisze Richard Powers w nowej powieści Bewilderment.
Amerykański pisarz nominowany za Bewilderment do Nagrody Bookera i National Book Award porusza w swojej powieści najważniejsze tematy współczesności. Jest tu wielka miłość do przyrody i lament nad jej dewastacją. Jest tytułowe oszołomienie – uczucie o kosmicznych proporcjach; jedyne adekwatne, jeśli uświadomimy sobie cud, jakim we wszechświecie jest Ziemia z jej obfitością i różnorodnością form żywych. Są nowe technologie, badania i urządzenia – w roli poważnych sojuszników ludzkiego przetrwania i przyrodniczego rozwoju. Wreszcie – jest międzypokoleniowość, ta wysoce zaawansowana i skomplikowana zależność pomiędzy dorosłymi a dziećmi, którą trudno dziś zamknąć w określeniu „przekazywanie życia”. Dorośli nie mają przydatnych