Nieustannie trzeźwy Mr. Jones. Okropnie pijany Herr Honka. Walcząca o akceptację Petrunija. Poznajcie bohaterów pierwszego weekendu Berlinale.
Żadna z dotychczasowych premier 69. Festiwalu w Berlinie nie była tak oblegana jak nowy film Fatiha Akina Der goldene Handschuh (Złota rękawica). Żaden tak diametralnie nie podzielił publiczności. Przypomina się zeszłoroczna canneńska burza wokół obecnego jeszcze na ekranach polskich kin Domu, który zbudował Jack Larsa von Triera. Tym bardziej, że w obu przypadkach główny bohater to seryjny morderca. Von Trier wymyślił swojego dla prowokacji, opowieści o sobie, artystach i sztuce, co błyskotliwie podsumował już na tych łamach Jakub Popielecki. Akin przeniósł na ekran bestsellerową i nagradzaną, głośną w ostatnich latach w Niemczech, powieść o prawdziwym oprawcy.
Poddasze, które zbudował Herr Honka
Fritz „Fiete” Honka zyskał przydomek „Rozpruwacz z Hamburga”. Między 1970 a 1975 r. zamordował cztery prostytutki. W większości przypadków poćwiartowane ciała przechowywał na poddaszu swojego mieszkania. Tytuł książki i filmu nawiązuje do knajpy „Do złotej rękawicy” w portowej dzielnicy, której bywalcy upijali się do nieprzytomności. Część ofiar Honka poznał właśnie w tej mordowni. Akin epatuje okrucieństwami (jako pornografia przemocy może liczyć na etykietę soft – dzięki ustawieniom kadrów), co dla części widzów i krytyków jest nie do wytrzymania. Mniej szokował – pokazywany w Berlinie jedynie branży i potencjalnym kupcom – film o Tedzie Bundym Extremely Wicked, Shockingly Evil, and Vile (Niezwykle okrutny, szokująco zły i podły), gdzie zastosowano inną strategię wygładzania historii, w której szuka się przyczyn. Chwalona, od czasu światowej premiery na Sundance, za kreację Zaca Efrona fabuła ma trafić tam, gdzie dostępny jest już dokument o Bundym – do Netflixa. Der goldene Handschuh może mieć problem z tak mainstreamową dystrybucją – wydobywa z oprawcy to, co najbardziej patologiczne.
„Der goldene Handschuh”, reż. Fatih A