
Poznaliśmy zwycięzców największego konkursu fotografii prasowej na świecie: World Press Photo 2021. Joanna Kinowska przygląda się nagrodzonym zdjęciom – nie bez zaskoczenia.
Powiem szczerze, kiedy 10 marca World Press Photo opublikowało nominacje do nagród, zamurowało mnie. Patrzyłam długo i nie widziałam tego, co chciałam zobaczyć. Pierwsze wrażenie kazało sprawdzić rok w kalendarzu, przeszukać niedawne wspomnienia i zadać pytanie: gdzie podziała się pandemia?
Kiedy zaczytałam się w tych zdjęciach, odkryłam jej różne oblicza. Wydarzenia w końcu faktycznie zgodziły się z pamięcią. Ale nie z pamięcią obrazową. Gdzieś się minęliśmy, tylko gdzie i dlaczego?
Od kilku lat najważniejszy konkurs fotografii prasowej pozwala nam – zwykłym widzom – przez miesiąc pobawić się w jurorów. Dostajemy rezultaty pracy prawdziwego jury, ale bez przypisanych miejsc. To propozycje. A teraz my, domyślamy się, zastanawiamy, zgadujemy. Możemy przez miesiąc obejrzeć wszystko i podecydować sobie. Bardzo edukacyjny ruch i utrzymanie uwagi publicznej na dłużej przy fotografii prasowej.
Bywało już, że pewne tematy i nagrody