Kiedy wybucha bomba, a od iskry zapala się drzewo, nikt nie zwraca na nie uwagi. Pochłonięci własnymi ofiarami ludzie nie dostrzegają cierpienia innych stworzeń. Elif Shafak w swojej najnowszej książce odwraca role. Oddaje głos roślinom – to one piszą jej opowieść o migracji i pamięci, o końcu pewnego świata.
Historia ta jest zarazem mała i wielka. Dotyczy kilku osób, jednego drzewa i dwóch europejskich wysp. Ale jest również o nas wszystkich: ludziach, nietoperzach i komarach, o refleksyjnym milczeniu roślin, ich związkach z dżinami oraz o nieustannym ruchu, w którym wszystkie istoty na Ziemi łączą się na przekór licznym i krwawo rozgrywanym przez nas podziałom.
The Island of Missing Trees, nowa powieść tureckiej pisarki mieszkającej obecnie w kosmopolitycznym Londynie, to medytacja nad współistnieniem, a także jeden z pierwszych przykładów, jak etyka ekologiczna może zmieniać literaturę. Gdy liczni autorzy i autorki zapełniają narracyjne