Władca z dziećmi na kolanach, czule głaszczący żonę po twarzy – żaden faraon wcześniej ani później nie pozwolił sobie na okazanie tak ludzkich uczuć. Rewolucja religijna i obyczajowa, którą przeprowadził Echnaton, do dziś fascynuje badaczy.
We współczesnym świecie czas biegnie szybko. Na chwilę tylko koncentrujemy naszą uwagę na wydarzeniach i postaciach, które z otchłani anonimowości brutalnie wyrwało jakieś wydarzenie wzbudzające chwilowe zainteresowanie mass mediów. Z drugiej strony są jednak ludzie, którzy żyli przed dziesiątkami, setkami, czasem tysiącami lat, a mimo to na trwałe zapisali się w zbiorowej świadomości. Ich twarze i sylwetki utrwalone niegdyś w kamieniu, na obrazach, sztychach czy jeszcze w inny sposób stały się ikonami cywilizacji.
Bez wątpienia do jednych z najdawniej żyjących osób z tego grona należy egipska para królewska panująca w połowie XIV w. p.n.e. Ona to piękna Nefretete. Jej wspaniałe popiersie, skarb berlińskiego muzeum, wciąż wywołuje zachwyt. On zaś to faraon Echnaton. Jego dziwaczne i jakby nieforemne wizerunki trudno wyprzeć z pamięci, a niezwykłe życie i dokonania są nieustanną inspiracją dla ludzkiej wyobraźni.
Geniusz czy dewiant
Zdaniem jednych Echnaton był genialnym reformatorem religijnym, który jako pierwszy w dziejach wprowadził monoteistyczny kult Jedynego Boga, czyli Atona. Według innych to tylko sprytny polityk, który chciał w ten sposób ukrócić potęgę kapłanów starych bóstw, przede wszystkim tebańskiego Amona. W odmiennej interpretacji był mistykiem, któremu objawiał się sam Bóg – ten Bóg. Niektórzy widzieli w nim