Historyjki Charmsa – 1 Historyjki Charmsa – 1
Doznania

Historyjki Charmsa – 1

Daniel Charms
Czyta się 3 minuty

Kariera Iwana Jakowlewicza Antonowa

Zdarzyło się to jeszcze przed rewolucją.

Pewna kupcowa ziewnęła, a do ust wleciała jej kukułka.

Kupiec przybiegł na wołanie małżonki, a ponieważ momentalnie zorientował się o co chodzi, postąpił w najsprytniejszy z możliwych sposobów.

Od tej pory stał się znany wszystkim mieszkańcom miasta, toteż wybrano go do senatu.

Informacja

Z ostatniej chwili! To pierwsza z Twoich pięciu treści dostępnych bezpłatnie w tym miesiącu. Słuchaj i czytaj bez ograniczeń – zapraszamy do prenumeraty cyfrowej!

Subskrybuj

Kiedy jednak nieszczęsny kupiec przepracował cztery lata w senacie, pewnego wieczoru ziewnął, a do ust wleciała mu kukułka.

Na wołanie męża przybiegła kupcowa i postąpiła w najsprytniejszy z możliwych sposobów.

Wieść o jej sprycie rozeszła się po całej guberni, toteż zawieziono kupcową do stolicy, żeby pokazać ją metropolicie.

Kiedy metropolita słuchał długiej opowieści kupcowej, ziewnął, a do ust wleciała mu kukułka.

Na głośne wołanie metropolity przybiegł Iwan Jakowlewicz Grigoriew i postąpił w najsprytniejszy z możliwych sposobów.

Za to przemianowano Iwana Jakowlewicza Grigoriewa na Iwana Jakowlewicza Antonowa i przedstawiono go carowi.

No i teraz już jest jasne, w jaki sposób Iwan Jakowlewicz Antonow zrobił karierę.

8 stycznia 1935

Sonet

Zdarzył mi się zdumiewający wypadek: zapomniałem nagle, co jest wcześniej – 7 czy 8?

Wybrałem się do sąsiadów i spytałem ich, co o tej sprawie sądzą.

Jakież było ich oraz moje zdziwienie, kiedy nieoczekiwanie stwierdzili, że też nie mogą sobie przypomnieć porządku liczenia. 1, 2, 3, 4, 5 i 6 pamiętają, a dalej – zapomnieli.

Poszliśmy wszyscy do domu handlowego „Delikatesy”, który znajduje się na rogu Znamieńskiej i Basiejnej, i poprosiliśmy kasjerkę, żeby rozjaśniła naszą niewiedzę. Kasjerka smętnie się uśmiechnęła, wyjęła z ust malutki młoteczek, z lekka poruszyła nosem i powiedziała: „Moim zdaniem siedem jest po ośmiu w tym wypadku, kiedy osiem jest po siedmiu”.

Podziękowaliśmy kasjerce i pełni radości wybiegliśmy ze sklepu. Ale wtedy, rozmyślając nad słowami kasjerki, znowu się zasmuciliśmy, ponieważ jej słowa wydały nam się pozbawione wszelkiego sensu.

Cóż mieliśmy robić? Poszliśmy do Letniego Ogrodu i zaczęliśmy liczyć drzewa. Ale dochodząc w rachunkach do sześciu, zatrzymywaliśmy się i zaczynali kłócić: jedni uważali, że dalej następuje 7, a inni – że 8.

Spieraliśmy się bardzo długo, ale na szczęście z ławki spadło wtedy jakieś dziecko i złamało obie szczęki. To oderwało nas od naszego sporu.

A potem rozeszliśmy się do domów.

(1935)

Wypadki

Pewnego razu Orłow objadł się tartego grochu i umarł. A Kryłow, dowiedziawszy się o tym, też umarł. A Spirydonow umarł tak sobie. A żona Spirydonowa spadła z kredensu i też umarła. A dzieci Spirydonowa utonęły w stawie. A babcia Spirydonowa rozpiła się i poszła na żebry. A Michajłow przestał się czesać i zachorował na grzybicę. A Krugłow narysował damę z knutem w dłoniach i zwariował. A Pierechriostow otrzymał telegraficznie czterysta rubli i tak zhardział, że wywalono go z pracy.

Przyzwoici ludzie, a nie potrafią w życiu stanąć mocno na nogach.

(1933)

 

Wiara

Pewien człowiek poszedł spać jako wierzący, a obudził się jako niewierzący. Na szczęście w jego pokoju stała dziesiętna waga lekarska, a ów człowiek miał zwyczaj ważyć się codziennie rano i wieczorem. Tak wiec zanim poszedł spać, zważył się i stwierdził, ze waży 4 pudy i 21 funtów. A następnego ranka, kiedy wstał jako niewierzący, znowu się zważył i stwierdził, że waży już tylko 4 pudy i 13 funtów. „Wynika stąd – stwierdził ów człowiek – że moja wiara ważyła w przybliżeniu 8 funtów”. (1936–1937)

 

Czytaj również:

Historyjki Charmsa – 2 Historyjki Charmsa – 2
Doznania

Historyjki Charmsa – 2

Daniel Charms

O Puszkinie

Trudno powiedzieć cokolwiek o Puszkinie komuś, kto nic o nim nie wie. Puszkin był wielkim poetą. Napoleon nie był tak wielki jak Puszkin. A i Bismarck w porównaniu z Puszkinem był zerem. Także Aleksandrowie I, II i III to po prostu pętaki w porównaniu z Puszkinem. Zresztą wszyscy ludzie w porównaniu z Puszkinem to pętaki, jedynie w porównaniu z Gogolem Puszkin sam jest pętak.

Dlatego zamiast pisać o Puszkinie, napiszę wam lepiej o Gogolu.

Czytaj dalej