![](https://przekroj.org/app/themes/przekroj/public/images/arch-right.png?id=c8439856e49efddc949ed008b8c703f4)
W pobliżu mojego domu znajdowała się szkoła. Pomiędzy siódmą a ósmą rano gromady dzieciaków podążały asfaltową alejką do jej bramy.
O tej właśnie porze wychodziłem na spacer, siadałem na ławce i patrzyłem na tę rozradowaną młodzież. Od czasu do czasu widywałem samotnie idącego chłopca kopiącego przed sobą kamyk. Tuż przed szkołą podnosił go i chował