Literatura nigdy nie wystarcza Literatura nigdy nie wystarcza
i
Marzec 1938, Hitler przyjmuje aplauz po ogłoszeniu anschlussu Austrii/ Wikiemedia Commons
Przemyślenia

Literatura nigdy nie wystarcza

Paulina Małochleb
Czyta się 12 minut

Dzięki publikacjom Sachy Batthyany’ego A co ja mam z tym wspólnego? Zbrodnia popełniona w marcu 1945. Dzieje mojej rodziny i Moniki Muskały Między „Placem Bohaterów” a „Rechnitz”. Austriackie rozliczenia polski czytelnik odkryje, że nie ma na naszym kontynencie miejsca, które wyszłoby z wojny bez strat. Może poczuje też (pozorne) zadowolenie z obserwowania skomplikowanej, brudnej, brzydkiej historii innych krajów Europy Środkowej. Muskała pokazuje wszak, że Austriacy dopiero w 1986 r. zaczęli rozliczać się ze swojego udziału w drugiej wojnie światowej. Proces ten ruszył wyłącznie dlatego, że w czasie wyborów prezydenckich doszło do skandalu: ujawniono, że kandydat Kurt Waldheim w czasie wojny służył w Wehrmachcie – jako adiutant gen. Löhra skazanego później za zbrodnie wojenne. Nie przeszkodziło mu to w zdobyciu najwyższego stanowiska, choć spowodowało izolację Austrii na arenie międzynarodowej oraz lawinę polemik, rozliczeń i walk w prasie przełomu lat 80. i 90.

W dworskiej stodole

Symbolem austriackiego uwikłania stało się Rechnitz – miejscowość w Burgenlandzie, blisko granicy z Węgrami

Informacja

Twoja pula treści dostępnych bezpłatnie w tym miesiącu już się skończyła. Nie martw się! Słuchaj i czytaj bez ograniczeń – zapraszamy do prenumeraty cyfrowej, dzięki której będziesz mieć dostęp do wszystkich treści na przekroj.org. Jeśli masz już aktywną prenumeratę cyfrową, zaloguj się, by kontynuować.

Subskrybuj

Czytaj również:

Czarny jastrząb czuwa! Czarny jastrząb czuwa!
Opowieści

Czarny jastrząb czuwa!

Adam Węgłowski

Za PRL-u miłośników komiksów bawił i edukował pilot Karski z Pilota śmigłowca. Była to seria mało ekscytująca, na dodatek mocno trącąca dydaktyzmem. Ale przecież piloci od dawna znakomicie nadają się na propagandowych bohaterów. Udowodnił to już w latach 40. inny komiks – amerykański – o dzielnym polskim pilocie.

Odlotowi przeciwnicy

Nazywał się „Blackhawk” (Czarny Jastrząb) i pojawił się za Atlantykiem w sierpniu 1941 r. Choć Stany Zjednoczone nie były wtedy jeszcze w stanie wojny z III Rzeszą, to tytułowy bohater serii – pilot, który uciekł z okupowanej Polski – już tak. Reklamowany na okładkach jako fast and furious (szybki i wściekły) nie miał litości dla nazistów. Jego eskadra, zgrana niczym Dumasowscy muszkieterowie (chociaż byli w niej i Francuz, i Chińczyk, i Skandynawowie, i Amerykanka) działała według zasady „jeden za wszystkich, wszyscy za jednego”. Grono wrogów zaś stale się poszerzało. Początkowo były to samoloty Luftwaffe i hitlerowskie wojska, potem gigantyczne stwory, kosmici, niedobitki po III Rzeszy, złowrodzy komuniści, a nawet… jaskiniowcy na odrzutowych nartach.

Czytaj dalej