Kobieta dom Kobieta dom
i
Louise Bourgeois, „Maman”, 2016 r., Musée des beaux-arts du Canada, Ottawa, źródło: domena publiczna
Doznania

Kobieta dom

Renata Lis
Czyta się 9 minut

Matczyzna to emocjonalna i cielesna przestrzeń, która pojawia się w życiu o wiele wcześniej niż ojczyzna. Nasze skojarzenia smakowe są nierozerwalnie związane z tą pierwszą.

Moskwa była ostatnim miejscem, w którym spodziewałam się zobaczyć prace Louise Bourgeois. Na wystawę tej francusko-amerykańskiej artystki trafiłam przypadkiem, w listopadowy wieczór kilka lat temu. Zameldowałam się w hotelu Warszawa znajdującym się przy Krymskim Wale i wyszłam na spacer. Nogi same zaprowadziły mnie do parku Gorkiego, a w nim – do Muzeum Sztuki Współczesnej „Garaż”.

Było już całkiem ciemno, ale nie pusto. W parku działało lodowisko, słychać było muzykę z głośników. Może dlatego nie zemdlałam na widok gigantycznego czarnego pająka, który czyhał przed wejściem do muzeum. Była to metalowa instalacja Bourgeois pt. Maman (Mama) – przedsmak wystawy Structures of Existence: The Cells, która czekała w środku.

Słowo cells gra wszystkimi swoimi kono­tacjami. Oznacza zarówno komórki, ogniwa, jak i więzienne cele. W przekładzie na język artystycznej praktyki Bourgeois przyjmuje postać niewielkich pomieszczeń nasyconych intymną treścią. Nawiązując do wspomnień i dziecięcych lęków, cells wywołują sprzeczne uczucia. Przypominają jednocześnie zamknięcie za karę i luksus własnego pokoju.

Dom na głowie

Na wystawie można było obejrzeć również rysunki i obrazy artystki, a wśród nich cykl Femme Maison, który powsta

Informacja

Twoja pula treści dostępnych bezpłatnie w tym miesiącu już się skończyła. Nie martw się! Słuchaj i czytaj bez ograniczeń – zapraszamy do prenumeraty cyfrowej, dzięki której będziesz mieć dostęp do wszystkich treści na przekroj.org. Jeśli masz już aktywną prenumeratę cyfrową, zaloguj się, by kontynuować.

Subskrybuj

Czytaj również:

Sztuka, która odmienia Sztuka, która odmienia
i
Rembrandt van Rijn, „Syndycy cechu sukienników”, 1662 r., Rijksmuseum, Amsterdam; zdjęcie: domena publiczna
Doznania

Sztuka, która odmienia

Ellen Winner

Obcowanie z dziełem artystycznym ma w sobie coś z niemal magicznego spotkania z innym umysłem. Jaki wpływ rzeczywiście na nas wywiera?

Oto scenariusz numer jeden: załóżmy, że znajdujesz się w National Gallery of Art w Waszyngtonie i intensywnie przypatrujesz się Autoportretowi Rembrandta (1659). Następnie dowiadujesz się, że tak naprawdę podziwiasz obraz stworzony przez sztuczną inteligencję, która dzięki dogłębnej analizie dzieł holenderskiego malarza opanowała jego styl. Natychmiast ogarnia cię poczucie, że coś jest nie tak. Przecież muzeum z pewnością zdjęłoby taką pracę ze swoich ścian. Chociaż… czego właściwie jej brakuje?

Czytaj dalej