nasze życie jest obliczone
na cztery psy
pierwszy tak się składa
zdycha gdy jesteś na wakacjach
ojciec bierze na siebie
jego śmierć
drugi umiera sam
nie masz akurat czasu
by mu pomóc płaczesz
dopiero gdy go chowasz w ziemi
trzeciego długo wozisz po
weterynarzach choć wcześniej
raczej się śmiałeś z tanich
egzaltacji
z czwartym starzejecie się razem
spacerując coraz wolniej coraz
głośniej gadając do siebie
na ulicy
nasze życie jest obliczone
na cztery psy
jest oblizane
Wersja z tomu Inne sprawy dla reportera.
Komentarz autora:
Tak jakoś wyszło, że zostałem – niczym autorzy Makareny – artystą jednego przeboju. „To pan jest tym poetą od psów?”. Frazę „nasze życie jest obliczone” wziąłem od Kacpra Bartczaka. Życie jest obliczone, ale jaka jest miara, w jakich jednostkach można to wyrazić? Przy czym bardziej niż o czas chodzi o nasz emocjonalny kapitał, który wyczerpuje się z każdą stratą.