Kilkadziesiąt polskich pracowni projektowych dołączyło do grona sygnatariuszy kampanii Architects Declare, zainicjowanej w Wielkiej Brytanii w odpowiedzi na wprowadzenie przez tamtejszy parlament klimatycznego stanu wyjątkowego. Czy architekci mają zadatki na aktywistów? Jak projektować, by uratować świat, w którym droga do ekologii wiedzie przez wąskie gardło portfela? Z Agnieszką Kalinowską-Sołtys, architektką, wiceprezes ds. środowiska i ochrony klimatu w zarządzie Stowarzyszenia Architektów Polskich rozmawia Grzegorz Przepiórka
Grzegorz Przepiórka: Do pracy na rowerze. W jaki jeszcze sposób świeci Pani przykładem?
Agnieszka Kalinowska-Sołtys: Czy świecę przykładem, tego nie wiem. Jeżdżę rowerem, segreguję śmieci, ograniczam konsumpcję, nie jem mięsa, bo czuję, że to są właściwe działania. Mam jednak niedosyt tego, co możemy robić, by ograniczyć negatywne oddziaływanie na środowisko. Społeczeństwo europejskie wciąż dąży do wzrostu PKB. Zwiększamy zyski, nawet kosztem jakości wytworzonych towarów. Przekłada się to na bylejakość życia: ciągle kupujemy nowe, ale też wyrzucamy i marnujemy. Planeta, na której żyjemy, w 75% jest zmieniona przez działalność człowieka. Nie przywrócimy już życia wymarłym gatunkom, ale warto zastanowić się, co zostawimy po sobie kolejnym pokoleniom.
Czy architekci mogą uratować świat?
Każda osoba może przyczynić się do ograniczenia degradacji środowiska. Codziennie podejmujemy szereg drobnych decyzji, które w globalnej skali mogą albo uratować świat, albo przyczynić się niestety do katastrofy klimatycznej i wymierania gatunku ludzkiego. Jako architekci mamy bezpośredni wpływ na to, co i jak się buduje. Każdy z nas powinien zadawać sobie wiele pytań o odpowiedzialność w tym zawodzie. Czy wiemy, co produkujemy? Jak budynki oddziałują na środowisko? Jaki jest koszt ekologiczny i społeczny naszej działalności?
Jedno wiemy – blisko 36% globalnej energii pochłaniają budynki i budownictwo. Trzeba jeszcze doliczyć związane z tym 39% emisji dwutlenku węgla.
Dziś budujemy obiekty zaawansowane technologicznie, dające duży komfort użytkowania, ale nie zawsze przyjazne