Żyjemy w czasach, w których polityka zmienia się w biopolitykę, a władza rozszerza obszary zarządzania ciałami obywateli. Pod tym względem reżim pandemiczny jest podobny do ustroju państwa policyjnego, a właśnie z takim ustrojem walczy od lat na polu artystycznym rosyjski performer Piotr Pawlenski.
W jakim świecie ukazuje się ten tekst? Nie jestem w stanie tego odgadnąć. Pandemia przyśpieszyła bieg czasu; z kilku tygodni robi się epoka. Felieton zmienia się w list w butelce, wrzucony do strumienia wypadków w kwietniu. Na jaki brzeg wypłynie? Czy będzie to brzeg posttraumatyczny, na którym Wy, Drogie Czytelniczki i Drodzy Czytelnicy, wspominacie kwarantannę jako zły sen? Świat jeszcze choruje na koronawirusa czy już na powikłania, na które zapadają polityka, społeczeństwo i gospodarka? Wynurzamy się z kryzysu czy nurkujemy weń aż do dna?
Skąd miałbym wiedzieć? Wiem tyle, że świat, w którym ukazuje się ten tekst, nie przypomina tego, który był wczoraj, i jest inny niż ten, w którym piszę.
Pamiętacie niejakiego Baracka Obamę? „We need